sobota, 31 grudnia 2022
Nasz Kochany Papa Emerito ♥
piątek, 30 grudnia 2022
Gdzieś pomiędzy dobrem a złem...
Tam się spotkamy - bardzo w to wierzę! Wierzę, że z tymi, którzy w tym roku (ale nie tylko w tym) umarli, a których śmierć bardzo nas dotknęła - spotkamy się jeszcze. Śmierć to zawsze ból i smutek i żal z niewykorzystanych szans na spotkanie, rozmowę, krótki tekefon...
czwartek, 29 grudnia 2022
Ostatnie dni 2022
środa, 28 grudnia 2022
wtorek, 27 grudnia 2022
Taki czas
Przychodzi w życiu taki czas, gdy oddalasz się od dramatów i osób, które je tworzą. Otaczasz się ludźmi, z którymi się śmiejesz. Zapominasz złe rzeczy i koncentrujesz się na dobrych. Kochasz ludzi, którzy dobrze Cię traktują, a za pozostałych się modlisz.
Życie jest takie krótkie - przyżyj je szczęśliwie. Upadki są częścią życia, a podnoszenie się to w istocie samo życie.
Żyć to prezent, zaś być szczęśliwym - Twój wybór.
- Osho/Gentleman Polska
poniedziałek, 26 grudnia 2022
niedziela, 25 grudnia 2022
sobota, 24 grudnia 2022
piątek, 23 grudnia 2022
[WYWIAD] Świąteczne przebaczenie?
czwartek, 22 grudnia 2022
Święta w niebie
- Mamusiu, powiedz mi,
czy święta też są w niebie?
- Tam święta są codziennie,
Anioły dbają o Ciebie.
- Więc dlaczego każdy
boi się iść do nieba?
- Bo kiedy tam trafiamy,
powrotu stamtąd nie ma.
- A jest tam choinka,
kolędy i miłość?
- Tak. Tam jest cudownie,
jak nam się śniło.
- To ja się nie boję.
Mogę iść do nieba.
- Jeszcze nie, Kochanie,
Najpierw pięknie żyć trzeba...
___
Źródło: Anna Sobańska - Do Kwadratu/fb
środa, 21 grudnia 2022
Prześliczna laleczka
wtorek, 20 grudnia 2022
[WYWIAD] Jak nie pokłócić się przy wigilijnym stole?
poniedziałek, 19 grudnia 2022
Świąteczne stylizacje
Przed nami ostatnie dni by wybrać świąteczne stylizacje. Jak co roku o tej porze – dominującymi kolorami w świątecznych stylizacjach jest klasyczna czerwień i zieleń, ale nie zapominamy też o kolorze złotym, który również kojarzy się ze Świętami Bożego Narodzenia. I chociaż pewnie każda z nas ma przynajmniej jedną sukienkę czerwoną bądź zieloną, to jednak i tak świąteczny czas przygotowań robi swoje i – poza prezentami dla najbliższych i przyjaciół – robimy też coś dla siebie i... kupujemy kolejną sukienkę ☺
Święta Bożego Narodzenia mają przede wszystkim religijny charakter, dlatego przy wigilijnej kolacji nie ma miejsca na żadne sukienki z dekoltem, sukienki i spódniczki mini – te zostawmy sobie na inne okazje... W końcu przy świątecznym stole zwykle spotyka się kilka pokoleń, są też dziadkowie czy pradziadkowie, więc również ze względu na szacunek do starszych - powinnyśmy wybierać odpowiednie stylizacje, które nie odkrywają za dużo.
Najlepszym rozwiązaniem będzie wybór skromnej stylizacji, ale jednocześnie eleganckiej i wygodnej. Chodzi o to, aby strój, który wybierzemy był dostosowany do stroju gości, z którymi zasiądziemy do wieczerzy wigilijnej. Warto zadbać o odpowiednią długość sukienki czy spódnicy ☺
Oczywiście świąteczne stylizacje to nie tylko piękne sukienki, chociaż one podobają mi się najbardziej ☺ Piękne, świąteczne stylizacje stworzymy za pomocą połączenia eleganckich spodni czy spódnicy z bluzką. Klasyka – biała bluzka i czarne, ale eleganckie spodnie to zestaw, który sprawdzi się w każdej sytuacji.
Pamiętajmy też o odpowiednich dodatkach... Na pewno każda z nas ma zestawy biżuterii, które trzyma w szkatułce właśnie na specjalne okazje. Boże Narodzenie to bez wątpienia czas szczególnych rodzinnych, pięknych spotkań – warto więc wybrać biżuterię, której nie nosimy na co dzień. Jako uzupełnienie świątecznej stylizacji świetnie sprawdzą się też szpilki bądź botki na szpilce, ewentualnie – czółenka. Święta Bożego Narodzenia to odpowiedni moment na wybór obuwia w kolorach czarnym, złotym czy zielonym. Stylizację dopełnieni oczywiście torebka, najlepiej mała ☺
Natomiast, jeśli już wracamy do domu po wigilijnej kolacji, możemy wybrać nieco luźniejsze stylizacje, które stworzymy ze swetrami i dżinsami, koniecznie w modnych świątecznych kolorach. Bardzo fajnym pomysłem na luźniejsze stylizacje są swetry z bałwankami, Mikołajem... ale też uroczy sweter z reniferami, serduszkami i gwiazdkami – idealny na długie zimowe wieczory. Ciekawym rozważaniem na zimowe wieczory jest też kamizelka z wełny ☺
niedziela, 18 grudnia 2022
[KOMENTARZ] Wiara fajna i miła?
niedziela, 11 grudnia 2022
[KOMENTARZ] Chrześcijaństwo bez Boga?
Adwent to czas odkrywania, że Bóg jest Bogiem żywym, czyli nie tylko takim, który kiedyś przyszedł i kiedyś przyjdzie, ale i wciąż przychodzi. Po czym poznać, że w takiego Boga wierzysz?
🎄 CZEKAĆ NA PRZYJŚCIE CZY ODKRYWAĆ OBECNOŚĆ?
Wychowaliśmy się w rozumieniu Adwentu, który jest czasem przygotowania się i oczekiwania na święta Bożego Narodzenia i na ostateczne przyjście Pana (paruzję).
Nie jest to jednak pełne przesłanie tego okresu liturgicznego. Pierwotne znaczenie słowa łacińskiego "adventus" oznaczało nie tyle oczekiwanie na przyjście kogoś nieobecnego, tylko sam moment przyjścia tej wyczekiwanej osoby. Z kolei greckie słowo "parousia" oznacza pochodzi od słowa, które oznacza "być obecnym".
Obydwu słów używano w starożytności m.in. wtedy, gdy do miasta w triumfalny sposób wjeżdzał cesarz, aby oznaczyć moment jego OBECNOŚCI pośród swojego ludu. Dlatego Adwent to czas, w którym JEDNOCZEŚNIE czekamy na przyjście naszego Pana, jak i odkrywamy Jego obecność pośród nas.
🎄 CHRZEŚCIJAŃSTWO BEZ BOGA?
Jedno i drugie rozumienie Adwentu ma nam przypomnieć pewną niezwykle istotną prawdę, że Bóg jest Bogiem żywym i aktywnie działającym w naszym życiu i w historii całego świata.
Jeśli wierzysz jedynie w Boga "z przeszłości", czyli że Syn Boży stał się człowiekiem (Boże Narodzenie), umarł za nas i wstąpił do Nieba, może się okazać, że chrześcijaństwo jest dla ciebie jedynie realizowaniem testamentu moralnego Mistrza, jakim był Jezus. Myślisz wtedy, że istotą chrześcijaństwa jest być dobrym człowiekiem, zmówić pacierz i pójść do kościoła.
Jeśli wierzysz z kolei w Boga "z przyszłości", czyli takiego, który kiedyś przyjdzie sądzić żywych i umarłych, wtedy albo odłożysz sobie na starość martwienie się sądem Bożym, albo będziesz męczył się wypełnianiem chrześcijańskich zasad moralnych.
W obydwu przypadkach może więc się okazać, że wypełniasz naukę chrześcijańską i przeżywasz swoje życie BEZ DOŚWIADCZENIA ŻYWEGO BOGA, czyli w ogromnej samotności. Wtedy albo wspominasz Boga, który kiedyś przyszedł na świat, albo próbujesz się przygotować na spotkanie z Bogiem, który dopiero kiedyś przyjdzie. A teraz? No właśnie... A teraz to co?
🎄 W JAKIEGO BOGA WIERZYSZ?
Warto więc dziś uczciwie zastanowić się, w jakiego ja Boga właściwie Boga wierzę? Czy Bóg, w którego wierzysz jest Bogiem żywym? Po czym to poznać?
Odpowiedź znajduje się w dzisiejszej Ewangelii. Mamy tu Jana Chrzciciela, który Jezusa traktuje właśnie jako Boga żywego. Po czym to widać?
✔ Jan zadaje Jezusowi pytanie i czeka na odpowiedź. Po tym można poznać, że kogoś traktujemy jako żywą i obecną w naszym życiu osobę, że ROZMAWIAMY z nią, radzimy się, zadajemy pytania i słuchamy jej odpowiedzi. Czy tak wygląda twoja relacja z Bogiem? Rozmawiasz z Nim? Radzisz się Go? Pytasz Go? Mówisz o swoich wątpliwościach i trudnych sprawach, a potem czekasz na Jego odpowiedź, która ma przyjść realnie i konkretnie?
✔ Jan dopuszcza w ogóle działanie Boga w jego życiu i liczy na Jego interwencję. W pytaniu "Czy Ty jesteś Tym, który ma przyjść, czy też innego mamy oczekiwać?" ukryta jest prośba o uwolnienie Jana z więzienia, a jednocześnie ufne poddanie się każdej decyzji Mesjasza. Pomyśl więc, czy naprawdę wierzysz, że to ostatecznie Bóg prowadzi historię i dlatego prosisz Go o interwencje w swoim życiu? Czy raczej z góry nie zakładasz takiej możliwości lub nie ufasz decyzji Boga i wolisz SAM zadbać o siebie? Gdy podejmujesz decyzje, to kalkulujesz czy ci się to opłaca, czy w zaufaniu dziecka robisz wszystko to, o co cię prosi Bóg?
Poproś dziś Ducha Świętego, by pomógł ci, abyś umiał rozpoznać obecność i bliskość Boga po konkretnych wydarzeniach w twoim życiu, najlepiej z ostatnich dni.
- Ks. Piotr Spyra
sobota, 10 grudnia 2022
Dziękuję Kochani
Moi Kochani,
Bardzo Wam dziękuję za odwiedziny, komentarze i życzliwość. Bardzo jest to dla mnie miłe ☺🌷💛 Na co dzień też spędzam czas z tymi, którzy mają dobrą energię, są pozytywnie nastawieni do świata i innych, i mają przede wszystkim czas - w świecie, w którym ciągle gdzieś się spieszymy - szczególnie jest to ważne 😎
Dziękuję Kochani za to, że jesteście 💛🌷☺
Wszystkiego, co Najlepsze! ☺🌷💛
M.
piątek, 9 grudnia 2022
czwartek, 8 grudnia 2022
środa, 7 grudnia 2022
Kobieta w chmurach
wtorek, 6 grudnia 2022
poniedziałek, 5 grudnia 2022
Międzynarodowy Dzień Wolontariusza
niedziela, 4 grudnia 2022
[KOMENTARZ] Mity o nawróceniu
Bardzo często podczas rekolekcji i adwentowych kazań możemy usłyszeć zaczerpnięty z dzisiejszej Ewangelii zwrot, że mamy przygotować drogę Panu, aby na święta Bożego Narodzenia mógł On się w nas narodzić. Czy rzeczywiście o to chodzi w nawróceniu?
MITY O NAWRÓCENIU
Słowo "nawrócenie" obarczone jest wieloma mitami i skrótami myślowymi, przez co może wydawać się nam, że Adwent i Wielki Post to "czas NASZEGO nawracania się", a same święta Bożego Narodzenia lub Wielkanocy i przyjęta wtedy z czystym sercem Komunia Święta to nagroda za NASZ trud pracy nad sobą.
Gdyby tak faktycznie było, to Jezusowi trzeba by zabrać jeden z Jego najważniejszych tytułów - "Zbawiciel" i przypisać go sobie. Wtedy człowiek mógłby powiedzieć sobie - "Panie Jezu, patrz, oto odwaliłem kawał dobrej roboty. Spiąłem się, przestałem grzeszyć i teraz mogę Cię elegancko ugościć w moim sercu. Przygotowałem Ci drogę, abyś dobrze czuł się w moim sercu, więc teraz przyjdź do mnie, zapraszam Cię".
FAKTY O NAWRÓCENIU
Taki sposób rozumienia nawrócenia, głoszony nieraz niestety i z ambon, jest jednak całkowicie sprzeczny z przesłaniem Ewangelii. Gdyby tak rzeczywiście było, wtedy nawrócenie polegałoby na wysiłku człowieka, który ma pracować nad swoją moralnością, a Pan Jezus to w zasadzie nie do końca wiadomo po co jest potrzebny. "Nawrócenie" człowieka miałoby wtedy na celu, aby przyjąć na święta Komunię Świętą czystym sercem, ale w sumie nie bardzo wiadomo po co to robimy, ewentualnie po to, aby - używając kaznodziejskich sloganów - "Dzieciątku Jezus było dobrze w naszych sercach".
Owszem, Bóg chce przychodzić do człowieka i jak najbardziej pragnie mieszkać w czyimś czystym sercu, ale to JEGO misją jest oczyszczanie tego serca. My nie przygotowujemy się na Jego przyjście, tak jakby teraz On nie przychodził, tylko chcemy robić wszystko co możliwe z naszej strony, aby UŁATWIĆ MU PRZYCHODZENIE TERAZ, aby On mógł dokonać cudu uwolnienia mnie z grzechów.
PRZYGOTUJCIE DROGĘ PANU
Kiedy naród izraelski przebywał na wygnaniu w Babilonie, Bóg posłał proroka Izajasza z wezwaniem "Przygotujcie drogę Panu, prostujcie ścieżki Jego". To zdanie oznacza tyle, że wygnańcy jeszcze za czasów swojej niewoli mają przygotować drogę z Babilonu (czyli niewoli) do ziemi Izraela (czyli wolności), aby gdy Pan dokona cudu wyprowadzenia ich z tej niewoli, mogli wraz z Nim powrócić do swojej krainy szczęśliwości.
Zwróćmy uwagę na kompetencje Boga i człowieka. Tylko Bóg może dokonać cudu uwolnienia mnie z grzechu, ale ja mam Mu pomóc w przywróceniu mnie do wolności. Ja mam zbudować drogę, po której przejdziemy RAZEM do upragnionego szczęścia.
Jeśli więc chcemy dobrze zrozumieć te słowa i wcielić je w czyn, mogłoby to oznaczać, że "zbudowanie drogi" i "prostowanie ścieżek" to nic innego jak stworzenie Bogu okazji do tego, by mógł On ze mną iść RAZEM przez życie. Może to być np. decyzja, że codziennie będę przeznaczał konkretną i poważną ilość czasu na modlitwę. Ja przygotowuję Bogu "drogę", a każdego dnia idziemy po niej razem, dzięki czemu mogę słuchać Jego Słów i doświadczać przez to oczyszczania mojego serca, bo Jego Słowa i wspólne przebywanie z Nim ma taką moc. Mogę też np. pójść do spowiedzi. Tam doświadczam Jego uwolnienia z moich grzechów i od tej chwili jestem w zasięgu Jego łaski, przez co już nie sam pracuję nad sobą, lecz pozwalam Jemu mnie przemieniać. Może to być też moja decyzja ucięcia okazji do grzechów, przez co fizycznie bliżej będzie mi do Boga, a dalej do upadku spowodowanego przez niektóre osoby, miejsca, okoliczności. Jest to tyle, co ja mogę zrobić - wystarczająco by przybliżyć się do Boga, by On wyciągał mnie z grzechu, ale nie jest to "samoratunek". Mogą to być małe, ale bardzo ważne decyzje wierności Panu w małych rzeczach, dzięki czemu współpracujesz z łaską i doświadczasz Bożego prowadzenia.
Pomyśl dziś, w jaki sposób możesz przygotować Panu drogę, aby już teraz mógł przyjść do ciebie ze swoim zbawieniem i abyście kroczyli razem tą drogą do Ziemi Obiecanej, czyli twojego szczęścia i wolności.
- Ks. Piotr Spyra
sobota, 3 grudnia 2022
piątek, 2 grudnia 2022
Kiedy miłość odchodzi
Kiedy miłość odchodzi,
nie zatrzymuj jej siłą,
nie przywróci nam słowik
tego, co się skończyło.
Miłość nigdy nie wraca,
czy jesienią czy zimą,
ginie w czasie, przestrzeni,
nie zatrzymuj jej siłą.
Nie wierz nigdy w powroty,
nie wyczytuj ich z gwiazd,
tylko ptaki wracają
wczesną porą do gniazd.
Nie wierz smutnym uśmiechom
bez pokrycia jak wiatr
to nieprawda, że echo
chce odnaleźć Twój ślad.
Nie wpatruj przez okno,
nie wyczekuj u drzwi,
nie wierz nigdy w powroty
nieprawdziwe jak sny.
Kiedy miłość odchodzi,
nie zatrzymuj jej siłą,
nie przywróci nam słowik
tego, co się skończyło.
- Jerzy Połomski, Miłość nigdy nie wraca
czwartek, 1 grudnia 2022
środa, 30 listopada 2022
Szalony Trener
wtorek, 29 listopada 2022
Prawdziwych Przyjaciół...
... poznaje się w biedzie. Tak głosi przysłowie, ale czy jest w nim troszkę prawdy? Z własnego doświadczenia mogę napisać tylko tyle, że w pełni się zgadzam z powiedzeniem. Prawdziwych Przyjaciół poznaje się w biedzie, poznaje się też po tym, że zawsze - bez względu na okoliczności - możemy liczyć na swoich Przyjaciół.
Jestem wdzięczna moim Przyjaciołom za to, że zawsze są przy mnie. To niesamowity komfort mieć przy sobie cudownych i dobrych ludzi (przy okazji bardzo dziękuję wszystkim tym, którzy wynieśli się z mojego życia) ☺
PS. Życie jest zbyt krótkie, żeby tracić czas na to, co nie ma wartości... ☺
poniedziałek, 28 listopada 2022
Gdy umiera ktoś bliski
niedziela, 27 listopada 2022
[KOMENTARZ] Muszę być doskonały?
"Pan przyjdzie" - te słowa niewłaściwie przez nas rozumiane mogą spowodować, że myślimy, że teraz Pan nie przychodzi, że gdy przyjdzie to się dopiero z nami rozliczy i że trzeba być doskonałym zanim On przyjdzie. Czy oby na pewno tak?
✔ DOPIERO KIEDYŚ?
Bóg to Ten, "który jest, który był i który przychodzi" (Ap 1, 4). To nie jest więc tak, że TERAZ Bóg nie przychodzi, bo przyjdzie dopiero kiedyś. Owszem, przyjdzie, ale INACZEJ niż teraz: w dniu ostatecznym, w godzinie mojej śmierci, w jakiejś interwencji, której potrzebuje lub po prostu - na modlitwie, w Eucharystii i innych sakramentach, w drugim człowieku.
Dlatego czuwanie, do którego zachęca nas dziś Jezus nie polega na tym, że zachowuję się tak, jakby teraz Bóg nie przychodził, ale za to wyczekuję tego spotkania KIEDYŚ. Nie! Czuwanie to dobre orientowanie się w chwili obecnej i łapanie łask związanych z przyjściem Pana TERAZ. A ten, kto się tego nauczy, odnosi wiele korzyści w życiu duchowym.
Po pierwsze - nie przegapi żadnego ważnego spotkania z Panem, bo będąc otwartym na spotkanie Pana w każdej chwili teraźniejszości, przyszłość dla niego jakby nie gra roli, ponieważ jest on z Panem cały "online" i nic go nie zaskoczy.
Po drugie - bycie z Panem na bieżąco i analizowanie, w jaki sposób przychodzi TERAZ i przychodził w PRZESZŁOŚCI daje mocny fundament do tego, by lepiej rozpoznać rozmaite sposoby przychodzenia Pana w chwilach, których się nie spodziewamy i nie domyślamy, że to jest właśnie On. Poszerzasz w ten sposób swój "słownik" sposobów przychodzenia Pana, dzięki czemu, jak ktoś cię zapyta o twoje doświadczenie żywego Boga, masz świadectwo z dziś, a nie 1990 roku, kiedy to Pan Bóg uratował cię przed wypadkiem lub wysłuchał modlitw o dobrego męża.
✔ JAK PRZYJDZIE, TO BĘDZIE DOPIERO...
Drugim mitem związanym z przychodzeniem Pana jest to, że jak przyjdzie to się dopiero z nami rozliczy... Z powodu grzechu pierworodnego jest w nas ten wrodzony lęk przed Bogiem, który w jakiś sposób pomniejsza nasze chęci do przybliżania się do Boga, zaprzyjaźnienia się z Nim i wyczekiwania Go.
Zachowujemy się trochę jak ludzie z czasów Noego, którzy nie zrozumieli, że propozycja Boga to uratowanie ich, a nie potępienie. Bóg nie przychodzi potępić, ale zbawić! Jezus to Ten, który chce wziąć cię do swego serca niczym do Arki Noego, aby dać Ci to, czego ci brakuje abyś był szczęśliwym człowiekiem, a czego jako człowiek nie jesteś w stanie zapewnić sobie sam.
Dlatego nie bój się Boga! Nie bój się bardziej szczerej modlitwy, w której powiesz Bogu z czym naprawdę sobie nie radzisz i co cię boli. Nie bój się prosić Boga o ratunek, nawet jeśli czujesz, że nie masz na koncie dobrych uczynków i na to nie zasługujesz. Zbawienie to dar ZA DARMO, a aby je otrzymać wystarczy tylko uwierzyć i poprosić, mając nawet brudne konto.
✔ MUSZĘ BYĆ DOSKONAŁY?
Coś, co nas odstrasza od spotkania z Panem jest również poczucie własnej grzeszności. "Nie jestem jeszcze gotowy na to... Muszę się najpierw nawrócić, żeby mieć czyste szaty na to spotkanie...".
Ech, jakie to jest sprzeczne z duchem Ewangelii! Nie potrzebują lekarza zdrowi, ale ci którzy się źle mają! "NIe przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników" (Mt 9, 14) - mówi Pan. Kiedy wreszcie porzucimy starotestamentalną mentalność oczyszczania się samemu z grzechów przez dobre uczynki i zaczniemy żyć "w duchu i prawdzie", wołając do Boga właśnie w grzechu i nędzy, a nie dopiero wtedy, gdy sami sobie z tym poradzimy?
Nie musisz być doskonały na przyjście Pana. Masz być gotowy na Jego przyjście, a to nie to samo co doskonały. On jest doskonałością, która przychodzi do twojej nędzy i słabości. To, nad czym możesz popracować w Adwencie, aby było w tobie bardziej doskonałe, to stworzenie Panu więcej okazji do Jego przychodzenia.
Jeśli więc twoje serce jest pełne "zapychaczy" - nie będziesz czuł potrzeby przyjścia Pana. Jeśli cały swój czas poświęcasz życiu w hałasie tego świata, dając Bogu resztki czasu na modlitwę - nie zauważysz Jego przychodzenia. Jeśli nie dajesz Bogu sposobności, by mówił do ciebie (np. rekolekcje) - nie usłyszysz Jego oferty zbawienia.
Pomyśl dziś, co ze swojej strony możesz zrobić, aby być bardziej gotowym, czyli będącym z Panem tu i teraz. A o twoją doskonałość zatroszczy się On sam.
- Ks. Piotr Spyra
sobota, 26 listopada 2022
piątek, 25 listopada 2022
Bądźcie dobrej myśli
czwartek, 24 listopada 2022
Niezwykłe spotkanie
środa, 23 listopada 2022
Kilka ważnych spraw - jak sam mówił
Jerzy Połomski "Kodeks"
Jeśli jest góra,
To trzeba na nią wejść.
Jeżeli woda - przepłynąć.
Jeśli cierpienie,
To je milcząco znieść.
Jeżeli człowiek
Nie minąć.
Jeśli są karty,
To trzeba nimi grać.
Jeżeli targ jest,
To ubić.
Jeśli są brudy,
To je do skutku prać.
Jeżeli ludzie
Polubić.
Jeśli są konie,
Ujeździć trzeba je.
Jeżeli długi - zapłacić
Jeśli są skarby,
To się dowiedzieć gdzie.
Jeżeli przyjaźń
Nie stracić.
Jeżeli trąbka
W szeregu trzeba być.
Jeśli są goście
Powitać.
Jeśli jest wino
Do dna ze smakiem pić.
Jeżeli miłość
Nie pytać.
wtorek, 22 listopada 2022
poniedziałek, 21 listopada 2022
Czerwone cudeńko
niedziela, 20 listopada 2022
[KOMENTARZ] Królewska Służba Miłości
Jakie masz wyobrażenie Jezusa Króla Wszechświata? Prawdopodobnie bardzo ziemskie, a więc nieprawdziwe. Przyjrzyjmy się więc dziś, co to znaczy, że Jezus jest Królem.
JEZUS JAK ZIEMSCY KRÓLOWIE?
Kiedy próbujemy wyobrazić sobie Jezusa jako Króla, przed naszymi oczami pojawiają się wtedy zazwyczaj obrazy, na których Jezus ma na głowie złotą koronę i w ręku trzyma berło. Pomijając fakt, że jakość i artyzm tych obrazów to najczęściej najwyższa liga "katolipy", problem z nimi polega na tym, że Królestwo Jezusa nie jest z tego świata, a my wciąż wyobrażamy je sobie w kategoriach "tego świata".
Na Jezusa Króla patrzymy przez pryzmat naszych ziemskich władców i na dodatek wzrokiem zranionym przez grzech pierworodny, co sprawia, że chcąc nie chcąc Jezus może być utożsamiany z władcą, który:
- chce przygarnąć wszystko dla siebie (bo władza kojarzy się bogactwem - złota korona, złote berło, przepych itp.)
- ze swoimi wrogami chce rozprawić się w sposób militarny (królowie prowadzili i prowadzą wojny)
- są skupieni na sobie (należy im służyć, adorować, podziwiać, aby się nie narazić).
KRÓL ODARTY ZE WSZYSTKIEGO
A Jezus - Król jest przeciwieństwem tego wszystkiego. Nawet jeśli na obrazach pokazywany jest z koroną i berłem, jest to SKUTEK Jego królowania, ale nie ISTOTA. Istota tego królowania została pokazana podczas świętego Triduum Paschalnego Jezusa, czego świadectwo znajduje się m.in. w dzisiejszej Ewangelii.
Mamy tu Jezusa, który wisi na krzyżu jako swoim tronie. Jest ogołocony ze wszystkiego, bo wisi nagi. Ręce i nogi ma przybite, co jest znakiem, że wyrzekł się wszelkiej ziemskiej potęgi i nie dość, że nie chce zniszczyć swoich nieprzyjaciół, to modli się za nich ("Ojcze przebacz im, bo nie wiedzą co czynią"). A gdy słyszy prośbę, aby zadbać o siebie ("Jeśli Ty jesteś Królem żydowskim, wybaw sam siebie"), choć jako Bóg może to zrobić, nie robi tego, tylko daje najwyższy, że Jego miłość nie jest egoistyczna, bo nie pomaga sobie, lecz spełnia prośbę współtowarzysza na krzyżu ("Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa", "Zaprawdę, powiadam ci: Dziś będziesz ze Mną w raju").
KRÓLEWSKA SŁUŻBA MIŁOŚCI
Jak widzimy - istotą królowania Jezusa jest miłość do końca, przebaczenie swoim wrogom i całkowita służba innym. Czy tak wyobrażasz sobie królowanie Jezusa? Jeśli jest więc w tobie jakiś lęk przed majestatem Pana, przed Jego sądem i jakimiś nieludzkimi oczekiwaniami - ucz się Jezusa na nowo, bo wciąż zbyt mało jeszcze Go znasz lub uwierzyłeś w kłamstwa, które ci szepcze nasz nieprzyjaciel.
Jak można się bać kogoś, kto wyrzekł się wszystkiego, kto nie złamie trzciny nadłamanej, pełen jest miłosierdzia i przebaczenia, chce Ci służyć do końca i nie ma w Nim ani odrobiny jakiegokolwiek egoizmu? Nie jest to więc przypadek, że pośród trzech godności i misji Jezusa (kapłańska, prorocka i królewska), królewska funkcja Jezusa to po prostu inne określenie miłości, która służy i która jeśli trzeba - składa z siebie najwyższą ofiarę.
Królewska funkcja Jezusa jest dziś realizowana w Kościele przez szeroko rozumianą działalność charytatywną, czyli posługę miłości. Jeśli doświadczyłeś na sobie miłości Pana, która zamiast brać daje, zamiast mścić się przebacza i zamiast skupiać się na sobie - służy innym - będziesz chciał naśladować swojego Mistrza. Najtrudniej jest to chyba robić w swoim rodzinnym domu i wobec najbliższych ludzi. Jednak, gdy to robisz - możesz siebie wtedy uczciwie nazwać - jestem prawdziwym czcicielem Chrystusa Króla. I bądź pewien, że za swoją służbę usłyszysz kiedyś w nagrodę słowa "Zaprawdę powiadam Ci: Dziś będziesz ze Mną w raju", a wtedy doświadczysz w całej pełni tego, co to znaczy, że Jezus daje ci w posiadanie Królestwo swojego Ojca, że kocha cię i służy ci.
- Ks. Piotr Spyra