Historia Klubu Spadkobierców 😊
Budynek przy ulicy Piotrkowskiej 77 stanowi zwartą zabudowę wschodniej pierzei tej ulicy wypełnionej 3-4 piętrowymi kamienicami z końca XIX wieku. Mowa tu o kwartale pomiędzy ul. Moniuszki i ul. Tuwima. Około stu metrów w stronę północną znajduje się zachodni wylot ulicy Moniuszki (dawniej pasaż Meyera) o luksusowej niegdyś zabudowie, a wieńczy go narożny, tzw. Dom Geyera - dzieło Hilarego Majewskiego z 1886 roku. Pięćdziesiąt metrów dalej w stronę północną znajduje się reprezentacyjny hotel Łodzi z przełomu XIX i XX wieku "Grand Hotel".
Zważywszy jeszcze, że po tej samej stronie co budynek Piotrkowska 77 mieści się pod numerem 69 teatr i hotel "Viktoria". Uznać można odcinek ulicy Piotrkowskiej na którym znajduje się obiektem oznaczony numerem 77 za najbardziej reprezentacyjny i eksponowany punkt Łodzi z przełomu wieków" - tak opisywano dom przy Piotrkowskiej 77 w biuletynie informacyjnym, w kilka miesięcy po zakończeniu działań wojennych w 1918 roku.
Taki charakter budynek przy ul. Piotrkowskiej 77 zachował aż do dzisiaj, stanowiąc centrum handlowo - usługowe współczesnej Łodzi. Wróćmy jednak do bardzo ciekawej historii tego miejsca...
Około roku 1984 drewniany dom przy ul. Piotrkowskiej 131 wraz z zabudowaniami gospodarczymi i ogrodem był własnością jednego z łódzkich tkaczy Antoniego Pitzela. Kolejnymi właścicielami posesji byli: Teodor Kahl, małżonkowie Schadke, a następnie państwo Adolf i Otylia Otto, którzy nabyli nieruchomość za 4 tysiące rubli i założyli księgę hipoteczną. W czerwcu 1889 roku posesję nabył za sumę 15 tysięcy srebrnych rubli bankier Maksymilian Goldfeder. Nowy właściciel był przykładem typowego "Lodzermenscha", czyli człowieka robiącego karierę na gruncie szybko rozwijającego się miasta. W 1891 roku przystąpiono do budowy nowej siedziby Goldfeder według projektu znanego polskiego architekta Hilarego Majewskiego.
W 1896 roku działka przy Piotrkowskiej 131 w wyniku nowej regulacji numerów otrzymała numer 77. W latach 1889 - 1932 Maksymilian Goldfeder wraz ze swoją rodziną rozwinął w budynku działania bankową. Na dole posesji znajdował się kantor, a na górze rezydencja rodziny Goldfederów. W 1923 roku Maksymilian Goldfeder umiera a wraz z jego śmiercią bankrutuje jego rodzinny interes. Zgłaszają się kolejni wierzyciele z kraju, a także z banków w Paryżu i Londynie. Dopiero we wrześniu 1930 roku nieruchomość została wystawiona na sprzedaż i nabyta przez Towarzystwo Łódzkich Wąskotorowych Kolei Dojazdowych za kwotę 265 tysięcy złotych. Pięć lat po zakończeniu II wojny światowej budynek przekazano łódzkiemu Miejskiemu Zakładowi Komunikacyjnemu. W 1985 roku MZK zawarł umowę ze Zrzeszeniem Studentów Polskich, na podstawie której ZSP otrzymało w użytkowanie parter oraz I piętro budynku frontowego z częścią korytarza.
W 1978 roku obiekt stał się własnością Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej, a od stycznia 1968 roku budynek przy Piotrkowskiej 77 figuruje w spisie obiektów zabytkowych Wojewódzkiego Konserwatora Łodzi.
W burzliwych latach sześćdziesiątych parter budynku czyli studencki klub "Siódemki" był miejscem spotkań łódzkiej bohemy artystycznej, a częstymi jego gośćmi byli m. in. słynny reżyser Roman Polański i kompozytor Krzysztof Komeda.
Od 1998 roku trwała renowacja pomieszczeń na I piętrze. Na pomysł otworzenia tam Klubu Spadkobierców wpadli właściciele "siódmek" Państwo Mariola i Bogdan Wysoccy. Wszystkie prace odbywały się pod okiem konserwator zabytków, gdyż zamiarem pomysłodawców, a jednocześnie wymogiem konserwatora było wierne oddanie klimatu tych ekskluzywnych wnętrz z przełomu wieków.
"Klub Spadkobierców" gości swych bywalców w pięciu salach, w tym jedna jest bardzo przestronna z efektownym drewnianym barem. Wystrój każdej z nich szokuje swym przepychem, bogactwem zdobień i ornamentów, wskazując na wybitny kunszt i pomysłowość rzemieślników, którzy pracowali na zlecenie poprzedniego właściciela. Na szczegółową uwagę zasługują sufity, będące arcydziełem sztukaterii i malarstwa.
Budynek przy Piotrkowskiej 77 z jego wartościami artystycznymi i architektonicznymi wystroju wnętrz zaliczyć można bez wątpienia do najwspanialszych zabytków architektury łódzkiego okresu eklektyzmu.
Na życzenie gości lub firm właściciele Klubu Spadkobierców udostępniają salę konferencyjna lub inną - dla potrzeb spotkań w mniejszym gronie. Wszyscy goście Klubu mogą liczyć na wyśmienite potrawy kuchni polskiej, przyrządzane pod bacznym okiem szefa kuchni Haliny Brockiej.
Kilka razy w tygodniu czas gościom umila muzyka klasyczna, często też odbywają się kameralne koncerty. Dla wszystkich, którzy odwiedzają Łódź "Klub Spadkobierców" jest miejscem, w którym po prostu wypada bywać, podziwiać jego wnętrza, delektować się jego nastrojem i atmosferą.
- Mariola i Bogdan Wysoccy
Budynek przy ulicy Piotrkowskiej 77 stanowi zwartą zabudowę wschodniej pierzei tej ulicy wypełnionej 3-4 piętrowymi kamienicami z końca XIX wieku. Mowa tu o kwartale pomiędzy ul. Moniuszki i ul. Tuwima. Około stu metrów w stronę północną znajduje się zachodni wylot ulicy Moniuszki (dawniej pasaż Meyera) o luksusowej niegdyś zabudowie, a wieńczy go narożny, tzw. Dom Geyera - dzieło Hilarego Majewskiego z 1886 roku. Pięćdziesiąt metrów dalej w stronę północną znajduje się reprezentacyjny hotel Łodzi z przełomu XIX i XX wieku "Grand Hotel".
Zważywszy jeszcze, że po tej samej stronie co budynek Piotrkowska 77 mieści się pod numerem 69 teatr i hotel "Viktoria". Uznać można odcinek ulicy Piotrkowskiej na którym znajduje się obiektem oznaczony numerem 77 za najbardziej reprezentacyjny i eksponowany punkt Łodzi z przełomu wieków" - tak opisywano dom przy Piotrkowskiej 77 w biuletynie informacyjnym, w kilka miesięcy po zakończeniu działań wojennych w 1918 roku.
Taki charakter budynek przy ul. Piotrkowskiej 77 zachował aż do dzisiaj, stanowiąc centrum handlowo - usługowe współczesnej Łodzi. Wróćmy jednak do bardzo ciekawej historii tego miejsca...
Około roku 1984 drewniany dom przy ul. Piotrkowskiej 131 wraz z zabudowaniami gospodarczymi i ogrodem był własnością jednego z łódzkich tkaczy Antoniego Pitzela. Kolejnymi właścicielami posesji byli: Teodor Kahl, małżonkowie Schadke, a następnie państwo Adolf i Otylia Otto, którzy nabyli nieruchomość za 4 tysiące rubli i założyli księgę hipoteczną. W czerwcu 1889 roku posesję nabył za sumę 15 tysięcy srebrnych rubli bankier Maksymilian Goldfeder. Nowy właściciel był przykładem typowego "Lodzermenscha", czyli człowieka robiącego karierę na gruncie szybko rozwijającego się miasta. W 1891 roku przystąpiono do budowy nowej siedziby Goldfeder według projektu znanego polskiego architekta Hilarego Majewskiego.
W 1978 roku obiekt stał się własnością Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej, a od stycznia 1968 roku budynek przy Piotrkowskiej 77 figuruje w spisie obiektów zabytkowych Wojewódzkiego Konserwatora Łodzi.
W burzliwych latach sześćdziesiątych parter budynku czyli studencki klub "Siódemki" był miejscem spotkań łódzkiej bohemy artystycznej, a częstymi jego gośćmi byli m. in. słynny reżyser Roman Polański i kompozytor Krzysztof Komeda.
Od 1998 roku trwała renowacja pomieszczeń na I piętrze. Na pomysł otworzenia tam Klubu Spadkobierców wpadli właściciele "siódmek" Państwo Mariola i Bogdan Wysoccy. Wszystkie prace odbywały się pod okiem konserwator zabytków, gdyż zamiarem pomysłodawców, a jednocześnie wymogiem konserwatora było wierne oddanie klimatu tych ekskluzywnych wnętrz z przełomu wieków.
"Klub Spadkobierców" gości swych bywalców w pięciu salach, w tym jedna jest bardzo przestronna z efektownym drewnianym barem. Wystrój każdej z nich szokuje swym przepychem, bogactwem zdobień i ornamentów, wskazując na wybitny kunszt i pomysłowość rzemieślników, którzy pracowali na zlecenie poprzedniego właściciela. Na szczegółową uwagę zasługują sufity, będące arcydziełem sztukaterii i malarstwa.
Budynek przy Piotrkowskiej 77 z jego wartościami artystycznymi i architektonicznymi wystroju wnętrz zaliczyć można bez wątpienia do najwspanialszych zabytków architektury łódzkiego okresu eklektyzmu.
Na życzenie gości lub firm właściciele Klubu Spadkobierców udostępniają salę konferencyjna lub inną - dla potrzeb spotkań w mniejszym gronie. Wszyscy goście Klubu mogą liczyć na wyśmienite potrawy kuchni polskiej, przyrządzane pod bacznym okiem szefa kuchni Haliny Brockiej.
Kilka razy w tygodniu czas gościom umila muzyka klasyczna, często też odbywają się kameralne koncerty. Dla wszystkich, którzy odwiedzają Łódź "Klub Spadkobierców" jest miejscem, w którym po prostu wypada bywać, podziwiać jego wnętrza, delektować się jego nastrojem i atmosferą.
- Mariola i Bogdan Wysoccy
___
artykuł sponsorowany
fot.: materiały prasowe