niedziela, 31 października 2021
Jak paciorki różańca...
sobota, 30 października 2021
Poświęcenie naszej świątyni
Kościół Wszystkich Świętych jest największym zabytkowym kościołem Warszawy, a II wojna światowa odcisnęła na niej szczególnie swoje piętno. W związku z zakończeniem prac remontowych 30 października o 11.00 odbędzie się uroczyste jej poświęcenie.
– Poświęcenia kościoła można dokonać, kiedy kościół został odremontowany, z tym, że jest to remont generalny, lub gdy nie był poświęcony ołtarz. Spełniamy więc jedno i drugie kryterium. U nas do tej pory był ołtarz tymczasowy – mówi proboszcz ks. Piotr Waleńdzik. – Poświęcenie kościoła to bardzo ważne wydarzenie. Ma wymiar sakralny, to znaczy, że jest przestrzeń dla Pana Boga, w której człowiek może Go spotkać. Pan Bóg przychodzi, żeby człowieka uświęcić, a człowiek żeby Mu podziękować. Ten budynek, nie bez znaczenia, nazywa się kościołem. To jest dom, w którym gromadzi się wspólnota Kościoła. Żywy Kościół. Jest znakiem dla miasta, ale ma sens tylko wtedy, kiedy wspólnota się gromadzi i żyje – wyjaśnia proboszcz. – Chcielibyśmy się otworzyć na ludzi, którzy z jakichś przyczyn są zdystansowani do kościoła. Propozycją na Adwent będą rekolekcje, które poprowadzi o. Józef Augustyn – zdradza. – W dolnym kościele mamy salę teatralno – konferencyjną, która daje możliwości wyświetlania filmów niosących za sobą wartości chrześcijańskie – dodaje. – Czasami ludzie utożsamiają kościół z księdzem, który ich zdaniem jest oderwany od rzeczywistości. Trzeba więc przełamywać te różnego rodzaju uprzedzenia. – Świat nas przyciąga do siebie, wystarczy jedna mała manifestacja, jedno zgorszenie w Kościele i już pojawiają się wątpliwości... – mówi ks. Giovani Ballarin, wikariusz.
– Ołtarz, który ma być poświęcony, swoim wyglądem nawiązuje do tego, jaki przed Soborem był przy nastawie, która przetrwała wojnę. Zgodnie z teologią liturgii Soboru Watykańskiego II został wysunięty do przodu, jest jakby odcięty od nastawy – wyjaśnia ks. Piotr. – Teologia liturgii stawia ołtarz w centrum przestrzeni sakralnej, ponieważ jest on znakiem Chrystusa, wokół którego gromadzi się Kościół. Kapłan przewodzi zgromadzeniu liturgicznemu w imieniu Chrystusa, i nie dla tego zgromadzenia, ale razem z nim sprawuje Misterium Paschalne. Ołtarz, jako centrum przestrzeni, przyzywa do siebie, jakby wychodził na spotkanie – podkreśla.
W grudniu 2020 roku zakończył się remont zabytkowej nastawy ołtarza głównego. Obecnie wygląda podobnie jak przed II wojna światową. Obraz F. Trevisaniego „Ukrzyżowanie” spłonął, ale podziwiać możemy obraz na płótnie, który stanowi jego kopię. – Obraz spłonął w czasie Powstania Warszawskiego, tak jak wszystkie inne obrazy, które znajdowały się w kościele, poza obrazem Matki Bożej Częstochowskiej w kaplicy, który jest malowany na blasze – wyjaśnia proboszcz.
– Czasami zgłaszają się do mnie osoby, które chciałyby skorzystać z tego miejsca, ale nie identyfikując się z nim. Ja nie jestem managerem, który zarządza powierzchniami i szuka sposobu, by je wynająć. Jestem proboszczem, który jest zainteresowany budowaniem wspólnoty kościoła parafialnego, wspólnoty żywego Kościoła – podkreśla proboszcz.
Największym wyzwaniem dla niego pod względem duszpasterskim jest żywa wspólnota Kościoła. – To zadanie podstawowe, by świątynia była miejscem, które przyciąga, do którego ludzie chcą przychodzić i szukać relacji z Panem Bogiem – wyjaśnia. – Wyzwaniem dla mnie jest chyba próba rozpoczęcia działania wolontariatu, osób, którzy chcieliby pomagać starszym, samotnym – mówi ks. Grzegorz Łapiński, wikariusz. – Moim zdaniem po remoncie kościoła trzeba remontować duszpasterstwo. Uważam, że przychodzenie tylko na niedzielną mszę świętą to za mało. Cały czas szukam studentów, którzy przyjeżdżają do Polski na Erasmusa. Dla tych młodych ludzi to jest okazja by nawet po kilku latach przystąpić do spowiedzi, w wolności, bez żadnego przymusu czy presji rodziny – mówi ks. Giovanni Ballarin. – Najwięcej satysfakcji przynosi mi posługa sakramentalna osobom chorym, a także spowiedź szczególnie tych osób, które nie były u spowiedzi już długi czas – dodaje ks. Grzegorz. – Jestem odpowiedzialny też za duszpasterstwo włoskie. Co niedziele są nowi ludzie i to jest dla mnie wyzwaniem – puentuje ks. Giovani.
– To w parafii przy Pl. Grzybowskim, Jan Paweł II otworzył II Krajowy Kongres Eucharystyczny. W czasie Eucharystii była również Matka Teresa z Kalkuty. – Czujemy się szczególnie wezwani do kultu Eucharystii – podkreśla proboszcz.
piątek, 29 października 2021
Za kratami
Byłam za kratami w jednym z aresztów śledczych. Za kilka tygodni opublikuję reportaż, ale chcę się z Wami podzielić refleksją... Kochani, bardzo często piszę o tym, że życie jest cudowne i piękne. Cieszmy się i doceniajmy to, co mamy. Cieszmy się wolnością - tym, że nikt nam nie rozkazuje co mamy robić... Czasami tak łatwo nam narzekać, bo chcielibyśmy czegoś więcej i więcej... ale warto docenić to, co już mamy. Wolność naprawdę jest darem... tylko trzeba mądrze z niej korzystać... Życie może być piękne, ale może być straszne - jak za kratami aresztu śledczego.
czwartek, 28 października 2021
[WYWIAD] Wewnętrzne dziecko?
Wewnętrzna radość, czyli? Dlaczego warto pielęgnować i troszczyć się o wewnętrzne dziecko? Warto żyć chwilą, czy w każdym momencie lepiej narzekać, że ciągle czegoś nam brak? Może to nas zmobilizuje do działania? Jak odnaleźć wewnętrzna radość? Jak odnaleźć wewnętrzną równowagę? - na te i inne pytania odpowiada Ewa Guzowska - psycholog, psychoterapeuta, coach
Pani Ewo, być szczęśliwym – czyli jakim?
Bycie szczęśliwym to wewnętrzny stan. Jesteśmy wypełnieni radością, spokojem, błogością, całkowitym zachwytem. Czujesz szczęście kiedy wieczorem biegniesz, widzisz gwiazdy na niebie, a delikatny wiatr muska twarz – po prostu jesteś – w tym i jesteś tym. Nie ma żadnych granic – jesteś wszystkim i wszystko jest Tobą. Chwila, która może trwać i trwa, a Ty jesteś jej częścią. Nie ma początku, nie ma końca, jest TERAZ. Patrzysz na wschód słońca, który zachwyca – wstaje dzień… Czujesz morski piasek pod stopami…. Rozkoszujesz się papają i nic innego nie ma w tej chwili.
Żyć chwilą i cieszyć się z tego kim się jest i co się ma, ale musi być przede wszystkim akceptacja – to w niej tkwi siła... Jakie kroki musimy spełnić, aby zaakceptować siebie?
Kiedy zaczynamy akceptować rzeczywistość - nie nadając jej znaczenia, bez interpretacji, mamy zgodę na to, że wszystko jest właściwe. Nawet jeśli czasami jest dla nas nieprzyjemne i trudne – po prostu tak jest. Akceptacja to obecność w „TU i TERAZ” – to bycie nie podlegające ocenom. To doświadczania – kiedy doświadczasz – po prostu jesteś. Nie potrzeba siły, zmagania i prób – zmiany, bowiem wszystko jest już doskonałe – takie jakie jest. Często chcemy zmieniać rzeczywistość, chcemy ją kontrolować. Istotą jest uznanie, że jest ona znacznie większa niż my sami. W akceptacji jest siła, ponieważ kiedy mamy zgodę - jesteśmy doskonali, tacy jacy jesteśmy.
Wobec tego - czego wynikiem jest wewnętrzna radość?
Wewnętrzna radość jest doświadczeniem. Jest czymś co jest kiedy tylko nauczymy się być obecni w ciele, kiedy tylko pojmiemy, że tak naprawdę nie musimy się wysilać. Wewnętrzna radość jest jeśli tylko pozwolimy jej być. Jest czymś, czego doświadczymy jeśli tylko „puścimy” głowę i zanurzymy się w głąb siebie. Kiedy pozwolimy płynąć temu co i tak jest, nie przeszkadzając.
Jak ją odnaleźć? Od czego zacząć?
Odnalezienie jej może być dla niektórych trudne, dla innych niezmiernie łatwe. Jeśli zależy nam na tym by spotkać ją i cieszyć się nią, ważny jest kontakt z samym sobą. Miłość i dobroć dla siebie stanowi początek tej drogi. Kiedy poczujemy, że jedyną osobą jaką mamy jesteśmy my sami – może pojawić się wewnętrzny uśmiech. Zacząć od bycia uważnym, bycia w ciele i podążaniem za obserwacją w ciele.
Jesteśmy my sami, ale dlaczego tak ważne jest, aby „żyło” w nas wewnętrzne dziecko?
Nasze wewnętrzne dziecko jest bardzo ważne z uwagi na to, że bez niego jesteśmy jak zdekompletowani. Jeśli nasze wewnętrzne dziecko doświadczyło pewnych traum, ważne by znalazł się ktoś, kto te traumy zrozumie i wyleczy. Może zrobić to tylko nasz dorosły. Odcięcie od naszego wewnętrznego dziecka nie służy nikomu - ani dziecku, ani dorosłemu. Ciągle kogoś brakuje… by być naprawdę szczęśliwym.
Można być szczęśliwym mimo przeciwności losu?
Przeciwności losu doświadczają nas – jednak, kiedy popatrzymy na nie z innej perspektywy, może się okazać, że to właśnie one pomogły nam być szczęśliwym. Przeciwności losu – hartują nas, ale też wyzwalają w nas siły o jakie sami byśmy nawet siebie nie podejrzewali. To stanowi niesamowitą wiedzę o samym sobie, ale też o innych. Może nas wzmacniać, ale tym samym, uczyć szczęścia – słońca zawsze wychodzi zza chmur…
Z jednej strony to również możliwość utraty tego, co mamy daje wewnętrzny spokój?
Człowiek z natury rzadko czuje wdzięczność za to, co posiada, ale bardzo dotkliwie odczuwa straty. Często też straty pokazują mu, że to co stracił, być może było ważne, ale niekoniecznie czyniło go szczęśliwym…
Dziś każdy za czymś biegnie – pieniądze, sława... Mimo wszystko można odzyskać wewnętrzną równowagę i spokój, ale jak to zrobić?
Tak, konsumpcyjny styl życia stawia pewne wymagania. Pracujemy coraz więcej by zaspakajać swoje potrzeby, czasem też zachcianki. Pytanie, czy rzeczy naprawdę czynią nas szczęśliwym? Wszystko trwa chwilę, chwilę cieszymy się nowym samochodem, nowym zakupem, a potem – szybko ta radość mija i znowu zaczyna się pogoń… Ważne by zrozumieć, że ta pogoń nie czyni nas szczęśliwymi jeśli zaniedbujemy inne strony życia, mam na myśli takie, które nadają życiu sens.
Może zbyt rzadko zdajemy sobie sprawę, że to wszystko naprawdę trwa chwilę... Za pieniądze możemy kupić wiele rzeczy, ale szczęścia i zdrowia nie kupimy...
Dokładnie tak. Rzeczy, rzeczy to tylko rzeczy, a szczęścia nie mierzy się wartością rzeczy. Jest taki niewielki kraj – BHUTAN, gdzie szczęście jest miernikiem PKB, choć ludzie nie są nadzwyczaj bogaci, po prostu są szczęśliwi.
Po czym poznać, że odzyskaliśmy wewnętrzną równowagę?
Wewnętrzna równowaga to stan, który można rozpoznać i poczuć. Każdy będzie miał swoją wewnętrzną równowagę. Charakteryzuje się spokojem, wewnętrznym uśmiechem, pogodą ducha i świetnym samopoczuciem.
Wewnętrzna równowaga to jedno, ale z drugiej strony - wewnętrzne kłamstwo. Gdzie tkwi jego źródło?
Źródło wewnętrznego kłamstwa przede wszystkim tkwi w nas samych, często sami oszukujemy siebie, że jeśli zdobędziemy jeszcze kolejny cel, on nas uszczęśliwi – niekoniecznie to prawda. Możemy być nieszczęśliwi w drodze to celu, jak też tuż po osiągnięciu celu. Na końcu drogi jest pustka. Pustka, która dotkliwie boli, mimo, że osiągnęliśmy cel. Pytanie – a gdzie było nasze życie w trakcie realizacji celu – w nas czy obok nas?
Radość życia to dar od Boga, czy wynik pracy nas sobą?
Odpowiedź pewnie może być różna od przekonań i wiary jaką każdy z nas ma, bądź nie. Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na tak złożone pytanie. Wg mnie – jedno nie wyklucza drugiego. I tu nasuwają się słowa mojej ulubionej piosenki: „Trudno nie wierzyć w nic… i byłem tym kim miałem być….”
Piosenka rzeczywiście piękna, z przesłaniem... Czym dla Pani jest szczęście?
Szczęście dla mnie ma bardzo wiele odsłon, kocham ten stan kiedy patrzę na błękit nieba, po nim przesuwają się obłoczki, kocham pojawiającą się tęczę po letniej burzy i kocham kiedy wstaje nowy dzień… Kocham taniec, muzykę, ruch, podróże i nieskończenie wiele…. Po prostu kocham być…
środa, 27 października 2021
Garnitur w sportowym stylu
___
wtorek, 26 października 2021
Modne i wygodne
___
poniedziałek, 25 października 2021
To nie kilometry dzielą ludzi, a obojętność...
Kilometry istnieją naprawdę, ale bariera zwana odległością może przestać mieć jakiekolwiek znaczenie. Wszystko pod warunkiem, że jesteś dla kogoś całym światem, a ten ktoś jest nim dla Ciebie. Miłość – ta prawdziwa, szczera i stuprocentowa jest w stanie pokonać każdą przeszkodę. Nie ma znaczenia czy to inne miasto, państwo czy kontynent. Jeśli ktoś naprawdę Cię kocha może być na drugim końcu świata, ale myślami i tak będzie przy Tobie. Będzie pisał i dzwonił, myślał i tęsknił, marzył i planował co zrobić, żeby jak najszybciej znów Cię zobaczyć. Musicie jednak oboje zrobić wszystko, żeby ta sytuacja była tylko sytuacją tymczasową. Nie da się wiecznie żyć miłością na odległość. Nie można w nieskończoność walczyć i wytrzymywać z tęsknotą, która wieczorami potrafi być dramatyczna. Da się wytrzymać nawet dłuższą chwilę, ale musimy wiedzieć, że to tylko moment. Coś co zaraz się skończy i zaraz znów będziecie razem. Zróbcie dosłownie wszystko co możliwe, żeby jak najszybciej wrócić do siebie, bo wszyscy potrzebujemy bliskości i obecności tych których kochamy. Potrzebujemy kogoś kto ostatecznie będzie przy naszym boku zawsze. Będzie wspierał każdego dnia i był przy nas codziennie.
- Oczami Mężczyzny
niedziela, 24 października 2021
Mamo, Marek nie żyje...
W 2018 roku ogromną miałam przyjemność pracować nad reportażem, który z pewnością by nie powstał gdyby nie film "Dusza Tunezyjska". To podczas filmu o młodym misjonarzu leciały mi łzy... Dzięki życzliwości Pani Barbary - mamy misjonarza - miałam możliwość być w domu rodzinnym Ks. Marka Rybińskiego. Mama misjonarza przygotowała też kilka albumów fotograficznych, które przeglądałyśmy... Ks. Marek Rybiński został zamordowany w Tunezji, 18 lutego 2011 roku. Miał zaledwie 34 lata... W Niedzielę Misyjną przypominam reportaż...
W Tunezji pracował prawie cztery lata. Uczył muzułmańskie dzieci. Cieszył się, że są tłumy chętnych do szkoły, którą, jak wszyscy wiedzą, prowadzą chrześcijanie. – Był zakochany w tym kraju – mówi mama ks. Marka Rybińskiego, salezjanina zamordowanego siedem lat temu.
Podkreślał, że jest szczęśliwy. Ile razy przyjeżdżał do domu – niemal nie miał czasu dla najbliższych. Ale wtedy, w pierwszej połowie sierpnia 2010 r., było inaczej. Misjonarz spędził w rodzinnym Szczecinku kilkanaście dni. Wszystko przez kontrakt, który się skończył: trzeba było podjąć decyzję, co dalej. – Z perspektywy czasu nie mam wątpliwości, że to wszystko było ułożone w piękny plan. Piękny w tym sensie, że najpierw Marek był w domu, a później my byliśmy dziewięć dni u niego – wyjaśnia Barbara Rybińska.
Misjonarz prowadził bardzo aktywne życie. Z kolegami zrobił film, dostali za niego nagrodę finansową. Miał pragnienie, aby część pieniędzy przeznaczyć na przyjazd rodziców. – Dla nas była to duża niespodzianka. Chciał, abyśmy zobaczyli, jak pracuje, gdzie żyje – wspomina mama.
– Pierwsze doświadczenia z Tunezji były niesamowite. Niezwykle serdeczni, przyjaźni ludzie. Po dwóch dniach również zakochałam się w tym kraju. Czasem patrzyłam przez okno na boisko. Marek był obwieszony dziećmi jak winne grono – opowiada z uśmiechem.
Serdeczni ludzie, a to właśnie jeden z nich zamordował ks. Marka.
– Kiedy byliśmy z mężem w Tunezji, lubiłam siedzieć w ogrodzie. Z widokiem na „te” drzwi – mówi mama misjonarza. Choć nie widziała pracowników szkoły, zapewne musiała widzieć przyszłego zabójcę – człowieka który wchodził przez nie do pomieszczenia, w którym „to” się stało.
Po raz ostatni współbracia widzieli ks. Marka 17 lutego 2011 r. Kiedy nie przyszedł na wieczorną i poranną liturgię, zawiadomili policję. Ciało misjonarza z podciętym gardłem znaleziono w piątek. Zabójcą był Tunezyjczyk, który pracował jako stolarz w szkole prowadzonej przez salezjanów.
– Kiedy dowiedziałam się o śmierci syna, zrozumiałam, że wszędzie są dobrzy i źli ludzie. Nie mogę mieć pretensji do całego kraju – mówi Barbara Rybińska.
– Pamiętam, że robiłam coś w kuchni – wspomina. – Młodsza córka dostała od starszej SMS z pytaniem: „Co się u was dzieje, bo przychodzą do mnie wyrazy współczucia”. „Mamo – powiedziała wtedy – ja też takie SMS-y dostałam”. Zrobiłyśmy szybki przegląd tych, którym mogłoby się coś stać. Nie pomyślałyśmy o Marku. Kilkanaście minut później córka odebrała telefon od koleżanki. „Co ty mówisz!” – wykrzyknęła. Nigdy nie zapomnę jej oczu... Popatrzyła na mnie i powiedziała: „Mamo, Marek nie żyje”.
Dlaczego stolarz zamordował księdza? – Miał jakieś motywy – mówi Barbara Rybińska. – Dwoje dzieci, bez pracy, nie płacił alimentów. Żona zabroniła mu kontaktować się z dziećmi. Marek chciał mu pomóc. Duchowny zaproponował, aby stolarz zrobił ławki. Dał mu pieniądze na materiały. Kiedy pojechał je odebrać, okazało się, że nic z tego.
– Marek nie upominał się o pieniądze, ale zależało mu na rozwiązaniu problemu. Wiem, że syn nigdy nie postąpiłby w nieludzki sposób – podkreśla mama. – Uważam, że czyn, którego dopuścił się tamten mężczyzna, był spowodowany tym, że Marek był katolickim misjonarzem. Zabójca groził mu już wcześniej.
– Jest mi trochę żal tego człowieka. Przegrał wszystko. Przez jakiś czas myślałam, że nie jestem normalna, skoro nie czuję do niego nienawiści za to, co zrobił. A nienawiść bardziej niszczy tych, którzy nienawidzą. Nie chciałam dać mu szansy, aby jeszcze bardziej skrzywdził naszą rodzinę – tłumaczy mama misjonarza. – Do dziś nie przechodzi mi przez gardło to wszystko.
W Tunezji ks. Marek nie chodził w sutannie, za to kiedy przyjeżdżał do Szczecinka i szedł z mamą do kościoła – od razu ją nakładał. – Byłam tak bardzo z niego dumna! – mówi pani Barbara i ze wzruszeniem wspomina prymicje syna. – Zawsze miałam wielki szacunek do księży. Było to dla mnie niesamowite, że on, krew z mojej krwi, kość z mojej kości, stoi przed ołtarzem, i że wolno mu tam stać.
Morderca dostał dożywocie. – Z tą świadomością, co zrobił, będzie żył on, nie ja – mówi mama. – Marek był dobrym człowiekiem, nikomu nie zrobił krzywdy. Nie było opcji, żeby nie zadzwonił na Dzień Matki, Boże Narodzenie, Wielkanoc, moje imieniny. Wielkanoc... czekałam na jeden telefon, bo ciągle mi go brakowało. Uparcie czekałam, mimo że miałam świadomość, że się go nie doczekam. Minęło siedem lat i w mojej świadomości już się zakodowało, że nie będzie tego telefonu. Wierzę, że Marek jest. Ogromną mam nadzieję, że go jeszcze zobaczę – dodaje.
Ksiądz Marek miał zaledwie 34 lata. Jego ciało spoczywa w grobowcu salezjanów na Cmentarzu Bródnowskim w Warszawie.
sobota, 23 października 2021
Nowy dzień jest nową lekcją...
piątek, 22 października 2021
Editions Clouet
___
czwartek, 21 października 2021
Malowanie po numerach. Magia ognia
Do czasu kiedy sama nie wzięłam do ręki zestawu do malowania po numerach - nie uwierzyłabym, że własnymi rękoma można wymalować aż tak pięknie obraz. Malowanie po numerach to bardzo fajny pomysł na jesienne, długie wieczory. Przy każdym obrazie do malowania jest podany stopień trudności oraz ilość kolorów. Wszystko, co jest potrzebne do malowania obrazu, oczywiście znajdziemy w zestawie 🎁
To, kiedy będziemy mogli podziwiać własne dzieło zależy od czasu jaki poświęcimy na malowanie - wiadomo, że czasami jest bardzo dużo energii, i możemy malować od rana do nocy, a czasem na wenę musimy poczekać dłużej 😉
Jeśli jednak nie czujemy artystycznej duszy - możemy sprawić prezent komuś, kto ma cierpliwość i chce sprawdzić swoje umiejętności artystyczne 😎 Karty podarunkowe są często wybierane na prezent, jeśli do końca sami nie wiemy co sprawi najwięcej przyjemności obdarowanej osobie.
Wybór obrazów do malowania jest bardzo duży. Możemy wybierać m.in. między kwiatami, budynkami, ludźmi... Bardzo podoba mi się - poza Magią Ognia 🔥 również Ul. Lwowska i Rudy kocurek 🐱
Malowanie po numerach polecam wszystkim, którzy szukają pomysłów na długie, jesienne wieczory. Obraz, który wymalujemy z pewnością zachwyci nie tylko nas, ale wszystkich tych, którzy będą podziwiać nasze dzieło.
Zainspiruj się i maluj 😎
___
środa, 20 października 2021
Bielizna menstruacyjna
Bielizna menstruacyjna może się wydawać niekomfortowym rozwiązaniem, jednak jej chłonność odpowiada trzem tamponom, a jej użytkowniczki noszą ją nawet do dwunastu godzin. Majteczki menstruacyjne doskonale sprawdzają się też podczas podróży. To produkty stworzony dla najbardziej wymagających kobiet. Polecam! Jestem zachwycona!
Aby majteczki Sis spełniały swoją funkcję, zawsze trzeba postępować zgodnie z instrukcją:
✔ przed pierwszy użyciem wypierz swoje nowe majteczki, aby bawełna nabrała chłonności;
✔ majteczki Sis pierze maksymalnie w 30 stopniach, w trybie prania ręcznego;
✔ po użyciu wypłucz całą krew w zimnej wodzie, a następnie wrzuć majtki do pralki;
✔ po praniu wysuszymy majteczki naturalnie - nie używaj funkcji suszenia w pralce;
✔ po wyschnięciu możesz założyć je ponownie.
Średnio na środki higieniczne przez najbliższe pięć lat wydamy ok 3.000 zł. Zakup majteczek Sis to nie tylko wygoda, ale i oszczędności 💰
wtorek, 19 października 2021
Herbata miętowa. Na co pomaga?
poniedziałek, 18 października 2021
Kubeczki baryłki
Wyjątkowo kojarzą mi się z latem, domem rodzinnym, śmiechem, słońcem i dobrymi chwilami. Kubeczki baryłki bardzo często pojawiają się w moim rodzinnym domu podczas śniadania - bo czy ktoś z nas wyobraża sobie dobre rozpoczęcie dnia bez kawy albo herbaty w ulubionym kubku? Za każdym razem kiedy na nie popatrzmy - z pewnością przywołają wiele pięknych wspomnień. Kubeczki baryłki to wyjątkowo gustowne upominki 🎁
Kubeczki baryłki z zaparzaczem do kawy i herbaty to dobry pomysł na wyjątkowy prezent i formę podziękowania. Szczególnie dla wszystkich tych, którzy nie wyobrażają sobie funkcjonowania bez kawy 😊 Kubki wykonane z porcelany najwyższej jakości chrakteryzują się dużą odpornością na zarysowania i uszkodzenia.
Duża pojemność kubka i szerokość sprawia, że jest bardzo wygodny. Wybór kubków jest bardzo duży. Z pewnością każdy znajdzie kubek, który go zachwyci 🌷🍀💛
Kubki "nie boją się" zmywarek i kuchenek mikrofalowych 😉 Klasyczne zestawy kubków to także dobry pomysł na prezent dla bliskich nam ludzi, ale też - dla siebie. Często o tym piszę, że nie powinnyśmy zapominać o sobie. Wiecie jak wyjątkowo smakuje kawa z ulubionego kubka? 🎁
Bardzo podobają mi się kubki w kwiatowe wzory - to w czarnym kubku kwiecistym piję kawę na dobry początek dnia. Każdy kubek zapakowany jest w przepiękne pudełeczko z tym samym motywem. Kubek jest odpowiednio zabezpieczony, więc nie ma obawy, że coś się wydarzy podczas podróży 🎁
Zainspiruj się i zaczynaj dzień z ulubionym kubkiem pysznej kawy 💛
___
niedziela, 17 października 2021
[WYWIAD] Po co ślub kościelny?
sobota, 16 października 2021
43. rocznica wyboru papieża
W dniu 16 października 2021 roku mija 43 rocznica wyboru na papieża kard. Karola Wojtyły. W związku z tym przypominam wywiad z abpem Mieczysławem Mokrzyckim - drugim osobistym sekretarzem Ojca Świętego Jana Pawła II 😊
piątek, 15 października 2021
Jak ktoś chce...
... znajdzie sposób. Nie wierzę w ciągły brak czasu i niekończące się obowiązki, bo jeśli dla kogoś jesteśmy ważni - bez względu na to jakie ma zajęcia - znajdzie w ciągu dnia kilka godzin na spotkanie (chociaż znam też i takich, którzy nieustannie pracują i nigdy nie mają na nic czasu) 😊 Uważam, że warto w każdym dniu znaleźć czas na małe przyjemności 💛 Dziękuję wszystkim, którzy w tym tygodniu "znaleźli" czas na spotkanie i podczas spotkania nawet nie zobaczyli na zegarek 😎 Zdecydowanie polecam mieć wokół siebie ludzi, którzy znajdą czas na wspólną kawę, obiad i wspólne spędzanie czasu... U mnie z ludźmi - tak jak u Palucha 🎵 Nie ilość, tylko jakość 🎵
czwartek, 14 października 2021
[WYWIAD] Szczęście, zdrowie, pomyślność
środa, 13 października 2021
Wybierz, komu...
Tłumacz się tylko tym, którym zależy na zrozumieniu Ciebie.
Nie oczekuj miłości od tych, którzy jej nie mają w sobie.
Inwestuj swój czas tylko w tych, którzy Ci go zwrócą.
Edukuj jedynie ludzi, którzy chcą się od Ciebie uczyć.
Dawaj feedback tym, którzy z niego skorzystają.
Nie pracuj dla tych, którzy nie potrafią Cię docenić.
Przytulaj się do tych, którzy chcą Twojej bliskości.
Płać tym, co Cię z nawiązką wynagrodzą.
Mów do tych, którzy chcą Ciebie słuchać.
Dobre rzeczy jest dobrze robić pod warunkiem, że się dobrze wybierze ich adresata.
Wybierz więc, komu co dajesz.
- Dr Mateusz Grzesiak
wtorek, 12 października 2021
Skarpetki nie do pary
___
poniedziałek, 11 października 2021
Buycoffee.to
niedziela, 10 października 2021
Dziękuję Ci, Panie...
sobota, 9 października 2021
Sukienka panterka
Od kilku sezonów to właśnie sukienki w panterkę były najchętniej wybierane na jesień 🍁 To wyjątkowo modny wzór, po który też coraz częściej sięgamy wiosną i latem. Stylowa sukienka panterka mini jest doskonałym wyborem dla kobiet odważnych, które lubią podkreślać swoją osobowość 😎 Sukienka panterka jest odpowiednim wyborem na spotkania mniej formalne, spacery... ale też do pracy 😉
Sukienka w panterkę to bez wątpienia klasyk mody damskiej. To elegancja z pazurem. Wśród wielu modeli sukienek na jesień 🍁 najbardziej spodobała mi się ta z wiązanym dekoltem. Jest urocza! Dodatkowo charakteru dodają falbankami u spodu 😉
Z sukienką w panterkę możemy stworzyć wiele różnych stylizacji. A jesienią zamienić sandałki na kozaki albo buty na obcasie. Do tego ciepła kurtka albo płaszcz i będziemy się na pewno czuć się pewnie i komfortowo 😎
Sukienka w panterkę to zawsze dobry wybór - bez względu na wiek i w figurę, bo tego typu sukienka pasuje każdej kobiecie. Nie musimy się ograniczać tylko do sukienek mini, ale zdecydowanie wybierać te fasony, które ukryją ewentualne niedoskonałości.
Zainspiruj się i wybierz swoją ulubioną sukienkę w panterkę 🐆
___