środa, 30 listopada 2022
Szalony Trener
wtorek, 29 listopada 2022
Prawdziwych Przyjaciół...
... poznaje się w biedzie. Tak głosi przysłowie, ale czy jest w nim troszkę prawdy? Z własnego doświadczenia mogę napisać tylko tyle, że w pełni się zgadzam z powiedzeniem. Prawdziwych Przyjaciół poznaje się w biedzie, poznaje się też po tym, że zawsze - bez względu na okoliczności - możemy liczyć na swoich Przyjaciół.
Jestem wdzięczna moim Przyjaciołom za to, że zawsze są przy mnie. To niesamowity komfort mieć przy sobie cudownych i dobrych ludzi (przy okazji bardzo dziękuję wszystkim tym, którzy wynieśli się z mojego życia) ☺
PS. Życie jest zbyt krótkie, żeby tracić czas na to, co nie ma wartości... ☺
poniedziałek, 28 listopada 2022
Gdy umiera ktoś bliski
niedziela, 27 listopada 2022
[KOMENTARZ] Muszę być doskonały?
"Pan przyjdzie" - te słowa niewłaściwie przez nas rozumiane mogą spowodować, że myślimy, że teraz Pan nie przychodzi, że gdy przyjdzie to się dopiero z nami rozliczy i że trzeba być doskonałym zanim On przyjdzie. Czy oby na pewno tak?
✔ DOPIERO KIEDYŚ?
Bóg to Ten, "który jest, który był i który przychodzi" (Ap 1, 4). To nie jest więc tak, że TERAZ Bóg nie przychodzi, bo przyjdzie dopiero kiedyś. Owszem, przyjdzie, ale INACZEJ niż teraz: w dniu ostatecznym, w godzinie mojej śmierci, w jakiejś interwencji, której potrzebuje lub po prostu - na modlitwie, w Eucharystii i innych sakramentach, w drugim człowieku.
Dlatego czuwanie, do którego zachęca nas dziś Jezus nie polega na tym, że zachowuję się tak, jakby teraz Bóg nie przychodził, ale za to wyczekuję tego spotkania KIEDYŚ. Nie! Czuwanie to dobre orientowanie się w chwili obecnej i łapanie łask związanych z przyjściem Pana TERAZ. A ten, kto się tego nauczy, odnosi wiele korzyści w życiu duchowym.
Po pierwsze - nie przegapi żadnego ważnego spotkania z Panem, bo będąc otwartym na spotkanie Pana w każdej chwili teraźniejszości, przyszłość dla niego jakby nie gra roli, ponieważ jest on z Panem cały "online" i nic go nie zaskoczy.
Po drugie - bycie z Panem na bieżąco i analizowanie, w jaki sposób przychodzi TERAZ i przychodził w PRZESZŁOŚCI daje mocny fundament do tego, by lepiej rozpoznać rozmaite sposoby przychodzenia Pana w chwilach, których się nie spodziewamy i nie domyślamy, że to jest właśnie On. Poszerzasz w ten sposób swój "słownik" sposobów przychodzenia Pana, dzięki czemu, jak ktoś cię zapyta o twoje doświadczenie żywego Boga, masz świadectwo z dziś, a nie 1990 roku, kiedy to Pan Bóg uratował cię przed wypadkiem lub wysłuchał modlitw o dobrego męża.
✔ JAK PRZYJDZIE, TO BĘDZIE DOPIERO...
Drugim mitem związanym z przychodzeniem Pana jest to, że jak przyjdzie to się dopiero z nami rozliczy... Z powodu grzechu pierworodnego jest w nas ten wrodzony lęk przed Bogiem, który w jakiś sposób pomniejsza nasze chęci do przybliżania się do Boga, zaprzyjaźnienia się z Nim i wyczekiwania Go.
Zachowujemy się trochę jak ludzie z czasów Noego, którzy nie zrozumieli, że propozycja Boga to uratowanie ich, a nie potępienie. Bóg nie przychodzi potępić, ale zbawić! Jezus to Ten, który chce wziąć cię do swego serca niczym do Arki Noego, aby dać Ci to, czego ci brakuje abyś był szczęśliwym człowiekiem, a czego jako człowiek nie jesteś w stanie zapewnić sobie sam.
Dlatego nie bój się Boga! Nie bój się bardziej szczerej modlitwy, w której powiesz Bogu z czym naprawdę sobie nie radzisz i co cię boli. Nie bój się prosić Boga o ratunek, nawet jeśli czujesz, że nie masz na koncie dobrych uczynków i na to nie zasługujesz. Zbawienie to dar ZA DARMO, a aby je otrzymać wystarczy tylko uwierzyć i poprosić, mając nawet brudne konto.
✔ MUSZĘ BYĆ DOSKONAŁY?
Coś, co nas odstrasza od spotkania z Panem jest również poczucie własnej grzeszności. "Nie jestem jeszcze gotowy na to... Muszę się najpierw nawrócić, żeby mieć czyste szaty na to spotkanie...".
Ech, jakie to jest sprzeczne z duchem Ewangelii! Nie potrzebują lekarza zdrowi, ale ci którzy się źle mają! "NIe przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników" (Mt 9, 14) - mówi Pan. Kiedy wreszcie porzucimy starotestamentalną mentalność oczyszczania się samemu z grzechów przez dobre uczynki i zaczniemy żyć "w duchu i prawdzie", wołając do Boga właśnie w grzechu i nędzy, a nie dopiero wtedy, gdy sami sobie z tym poradzimy?
Nie musisz być doskonały na przyjście Pana. Masz być gotowy na Jego przyjście, a to nie to samo co doskonały. On jest doskonałością, która przychodzi do twojej nędzy i słabości. To, nad czym możesz popracować w Adwencie, aby było w tobie bardziej doskonałe, to stworzenie Panu więcej okazji do Jego przychodzenia.
Jeśli więc twoje serce jest pełne "zapychaczy" - nie będziesz czuł potrzeby przyjścia Pana. Jeśli cały swój czas poświęcasz życiu w hałasie tego świata, dając Bogu resztki czasu na modlitwę - nie zauważysz Jego przychodzenia. Jeśli nie dajesz Bogu sposobności, by mówił do ciebie (np. rekolekcje) - nie usłyszysz Jego oferty zbawienia.
Pomyśl dziś, co ze swojej strony możesz zrobić, aby być bardziej gotowym, czyli będącym z Panem tu i teraz. A o twoją doskonałość zatroszczy się On sam.
- Ks. Piotr Spyra
sobota, 26 listopada 2022
piątek, 25 listopada 2022
Bądźcie dobrej myśli
czwartek, 24 listopada 2022
Niezwykłe spotkanie
środa, 23 listopada 2022
Kilka ważnych spraw - jak sam mówił
Jerzy Połomski "Kodeks"
Jeśli jest góra,
To trzeba na nią wejść.
Jeżeli woda - przepłynąć.
Jeśli cierpienie,
To je milcząco znieść.
Jeżeli człowiek
Nie minąć.
Jeśli są karty,
To trzeba nimi grać.
Jeżeli targ jest,
To ubić.
Jeśli są brudy,
To je do skutku prać.
Jeżeli ludzie
Polubić.
Jeśli są konie,
Ujeździć trzeba je.
Jeżeli długi - zapłacić
Jeśli są skarby,
To się dowiedzieć gdzie.
Jeżeli przyjaźń
Nie stracić.
Jeżeli trąbka
W szeregu trzeba być.
Jeśli są goście
Powitać.
Jeśli jest wino
Do dna ze smakiem pić.
Jeżeli miłość
Nie pytać.
wtorek, 22 listopada 2022
poniedziałek, 21 listopada 2022
Czerwone cudeńko
niedziela, 20 listopada 2022
[KOMENTARZ] Królewska Służba Miłości
Jakie masz wyobrażenie Jezusa Króla Wszechświata? Prawdopodobnie bardzo ziemskie, a więc nieprawdziwe. Przyjrzyjmy się więc dziś, co to znaczy, że Jezus jest Królem.
JEZUS JAK ZIEMSCY KRÓLOWIE?
Kiedy próbujemy wyobrazić sobie Jezusa jako Króla, przed naszymi oczami pojawiają się wtedy zazwyczaj obrazy, na których Jezus ma na głowie złotą koronę i w ręku trzyma berło. Pomijając fakt, że jakość i artyzm tych obrazów to najczęściej najwyższa liga "katolipy", problem z nimi polega na tym, że Królestwo Jezusa nie jest z tego świata, a my wciąż wyobrażamy je sobie w kategoriach "tego świata".
Na Jezusa Króla patrzymy przez pryzmat naszych ziemskich władców i na dodatek wzrokiem zranionym przez grzech pierworodny, co sprawia, że chcąc nie chcąc Jezus może być utożsamiany z władcą, który:
- chce przygarnąć wszystko dla siebie (bo władza kojarzy się bogactwem - złota korona, złote berło, przepych itp.)
- ze swoimi wrogami chce rozprawić się w sposób militarny (królowie prowadzili i prowadzą wojny)
- są skupieni na sobie (należy im służyć, adorować, podziwiać, aby się nie narazić).
KRÓL ODARTY ZE WSZYSTKIEGO
A Jezus - Król jest przeciwieństwem tego wszystkiego. Nawet jeśli na obrazach pokazywany jest z koroną i berłem, jest to SKUTEK Jego królowania, ale nie ISTOTA. Istota tego królowania została pokazana podczas świętego Triduum Paschalnego Jezusa, czego świadectwo znajduje się m.in. w dzisiejszej Ewangelii.
Mamy tu Jezusa, który wisi na krzyżu jako swoim tronie. Jest ogołocony ze wszystkiego, bo wisi nagi. Ręce i nogi ma przybite, co jest znakiem, że wyrzekł się wszelkiej ziemskiej potęgi i nie dość, że nie chce zniszczyć swoich nieprzyjaciół, to modli się za nich ("Ojcze przebacz im, bo nie wiedzą co czynią"). A gdy słyszy prośbę, aby zadbać o siebie ("Jeśli Ty jesteś Królem żydowskim, wybaw sam siebie"), choć jako Bóg może to zrobić, nie robi tego, tylko daje najwyższy, że Jego miłość nie jest egoistyczna, bo nie pomaga sobie, lecz spełnia prośbę współtowarzysza na krzyżu ("Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa", "Zaprawdę, powiadam ci: Dziś będziesz ze Mną w raju").
KRÓLEWSKA SŁUŻBA MIŁOŚCI
Jak widzimy - istotą królowania Jezusa jest miłość do końca, przebaczenie swoim wrogom i całkowita służba innym. Czy tak wyobrażasz sobie królowanie Jezusa? Jeśli jest więc w tobie jakiś lęk przed majestatem Pana, przed Jego sądem i jakimiś nieludzkimi oczekiwaniami - ucz się Jezusa na nowo, bo wciąż zbyt mało jeszcze Go znasz lub uwierzyłeś w kłamstwa, które ci szepcze nasz nieprzyjaciel.
Jak można się bać kogoś, kto wyrzekł się wszystkiego, kto nie złamie trzciny nadłamanej, pełen jest miłosierdzia i przebaczenia, chce Ci służyć do końca i nie ma w Nim ani odrobiny jakiegokolwiek egoizmu? Nie jest to więc przypadek, że pośród trzech godności i misji Jezusa (kapłańska, prorocka i królewska), królewska funkcja Jezusa to po prostu inne określenie miłości, która służy i która jeśli trzeba - składa z siebie najwyższą ofiarę.
Królewska funkcja Jezusa jest dziś realizowana w Kościele przez szeroko rozumianą działalność charytatywną, czyli posługę miłości. Jeśli doświadczyłeś na sobie miłości Pana, która zamiast brać daje, zamiast mścić się przebacza i zamiast skupiać się na sobie - służy innym - będziesz chciał naśladować swojego Mistrza. Najtrudniej jest to chyba robić w swoim rodzinnym domu i wobec najbliższych ludzi. Jednak, gdy to robisz - możesz siebie wtedy uczciwie nazwać - jestem prawdziwym czcicielem Chrystusa Króla. I bądź pewien, że za swoją służbę usłyszysz kiedyś w nagrodę słowa "Zaprawdę powiadam Ci: Dziś będziesz ze Mną w raju", a wtedy doświadczysz w całej pełni tego, co to znaczy, że Jezus daje ci w posiadanie Królestwo swojego Ojca, że kocha cię i służy ci.
- Ks. Piotr Spyra
sobota, 19 listopada 2022
Wysiłkowe nietrzymanie moczu
piątek, 18 listopada 2022
Bielizna wyszczuplająca - wiecej zalet czy wad?
Czasami są takie sytuacje, że dowiadujemy się niemalże w ostatniej chwili, że musimy wziąć udział w konkretnym wydarzeniu. Nie ma już czasu na godziny treningów na siłowni, codzienne bieganie też nie wchodzi w grę, a co gorsze - nie ma czasu na żadne diety, bo przecież nie uda się w jakiś magiczny sposób „zgubić” kilka kilogramów. I nie ma się co oszukiwać. Na pomoc w takiej sytuacji przychodzi nam bogata oferta bielizny korygującej, która jest dostępna "od ręki" ☺ Bielizna wyszczuplająca jest dostępna w różnych kolorach, dzięki czemu bez większego problemu wybierzemy model, który optycznie wyszczupli nasze ciało i odejmie tych kilka zbędnych kilogramów.
Bielizna korygująca ma wiele zalet, ale warto podkreślić, że do głównych należy przede wszystkim to, że optycznie zmniejsza brzuch, podnosi biust i pośladki. Jednym słowem – idealnie eksponuje walory naszej sylwetki. Bielizna wyszczuplająca, jak codzienna bielizna - powinna być przede wszystkim niewidoczna pod ubraniem, nie powinna mieć szwów, nie powinna też prześwitywać spod ubrania - w takiej sytuacji byśmy się czuły źle same ze sobą ☺ Oczywiście, bielizna dodaje nam pewności siebie, ale pod warunkiem, że będzie odpowiednio dobrana 👙 Powinna być jak druga skóra.
Szczególnie modele bielizny wyszczuplającej sprawdzą się podczas ważnych uroczystości. Oczywiście nawet najpiękniejsza i najdroższa bielizna nie sprawi cudów, i nie zastąpi zdrowego odżywiania i aktywnego trybu życia, ale niewątpliwie jest w stanie sprawiać, że nawet z kilkoma nadprogramowymi kilogramami będziemy wyglądały atrakcyjnie i pięknie.
Nic więc dziwnego, że bielizna wyszczuplająca cieszy się dużym zainteresowaniem nie tylko wśród pań o większych rozmiarach, bo sięgają też po nią kobiety, które na co dzień noszą rozmiary 36/38. Jednak to nie rozmiar bielizny czy sukienki sprawia, że czujemy się piękne. Piękno najpierw musimy odkryć same w sobie...
Do wyboru wśród bielizny korygującej mamy różne rodzaje bielizny – nie tylko body, majteczki i topy, ale także leginsy i modelujące sukienki – w zależności od tego, którą partię ciała chcemy wyeksponować. Najważniejsze, aby produkty te były wykonane z dobrej jakości materiałów.
Bielizna wyszczuplająca poza tym, że doskonale podkreśla figurę, jest też bardzo wygodna, dzięki czemu można ją nosić cały dzień – jeśli jest taka potrzeba. Modelująca halka optycznie wyszczupli sylwetkę i odpowiednio podniesie biust. Wysokie majtki podnoszą pośladki, niwelują fałdki na brzuchu i maskują masywne uda. Gorset jest dobrym rozwiązaniem zarówno dla kobiet z mniejszym jak i większym biustem. Podniesie, powiększy i ładnie wyprofiluje biust.
Czasami trudno nam przejść obojętnie obok przepięknego modelu bielizny, i chociaż nie nasz rozmiar – kupujemy, bo... No właśnie, powodów jest na pewno dużo, ale pamiętajmy, że dopasowana bielizna może powodować bóle brzucha, zaparcia, wzdęcia. Może być też przyczyną spłycenia oddechu, problemów z nietrzymaniem moczu oraz żylaków nóg. Nie kupujmy mniejszych rozmiarów – nie ma sensu się oszukiwać. W wyborze bielizny wyszczuplającej wybierajmy tej sam rozmiar bielizny, jaką nosimy na co dzień.
Bielizna wyszczuplająca powinna być pomocą w sytuacjach nadzwyczajnych, bo da natychmiastowy efekt, ale raczej nie powinnyśmy jej nosić każdego dnia 😎
czwartek, 17 listopada 2022
środa, 16 listopada 2022
Św. Gertruda
wtorek, 15 listopada 2022
Kapcie z kokardką
Kiedy kilka tygodni temu trochę zmienił się mój plan dnia, bo więcej czasu zaczęłam spędzać na „placu budowy”, ale też w sklepach - w poszukiwaniu odpowiednich produktów, płytek itd... – jeszcze bardziej doceniłam komfort, jaki gwarantują kapcie – zwłaszcza kiedy każdego dnia po kilka(naście) godzin byłam na nogach, często w butach na obcasie... Każdy, kto niedawno zakończył remont swojego mieszkania wie o czym mówię... ☺ i wie jak ważny jest komfort...
Ci, którzy mnie znają wiedzą, że nawet zimą chodzę w japonkach, ale od kilku tygodni japonki zmieniłam na kapcie i coraz chętniej je zakładam – i ładne, i wygodne.
Kapcie z kokardką są wykonane z materiału przeszytymi nićmi, które tworzą pikowany wzór, ale to kokarda nadaje prawdziwego urok ☺
Kapcie są lekkie i bardzo miękkie. Pięknie się prezentują na stopie. Plusem jest to, że są starannie wykonane – zakładam je od kilku tygodni, i na razie są nie do zdarcia, dzięki temu jestem pewna, że posłużą mi jeszcze przez długi czas.
Ważne jest też to, że kapcie pod pietą zostały pogrubione do wysokości 2,3 cm – a to oczywiście zwiększa komfort chodzenia. Jestem bardzo zadowolona z tych kapci i bardzo je polecam wszystkim - gwarantują pełen komfort. I oczywiście chronią stopy przed wychłodzeniem ☺
Zainspiruj się i znajdź swoje ulubione kapcie ☺
___
artykuł promocyjny
poniedziałek, 14 listopada 2022
Kuchnia z pomysłem
Wszyscy, którzy przeżyliśmy już przeprowadzkę, albo jesteśmy na wysokości zadania – stajemy przed wyzwaniem: jak to wszystko pomieścimy w kuchni? Komplety filiżanek, naczyń i garnków można mnożyć, bo trudno pozbyć się ulubionych kubków, które kupiliśmy podczas wakacji czy dostaliśmy na urodziny, imieniny... Wszyscy doskonale wiemy jak ważne jest to, by kuchnia była urządzona praktycznie, by zagospodarowany był każdy centymetr... i by wszystko się zmieściło ☺
Urządzanie kuchni to dość stresujące zajęcie. Warto więc wykorzystać rozwiązania, dzięki którym zmieści się wszystko to, co planujemy wziąć ze sobą do nowego mieszkania. Zanim jednak przystąpimy do pakowania, a następnie do urządzania się w nowym lokum, może warto zadać sobie pytanie czy ten konkretny przedmiot jest mi naprawdę potrzebny? Ile mamy takich rzeczy, o których istnieniu zapomnieliśmy, albo z których korzystamy okazjonalnie?
Chyba pierwsze, co przychodzi nam na myśl - jeśli do maksymalnego wykorzystania przestrzeni podchodzimy serio - to pudełka tekstylne jako dodatkowe miejsce do przechowywania. Pudełka możemy ustawić na szafkach – jeśli nie są one zabudowane. Dość często takie właśnie rozwiązanie możemy spotkać u znajomych, którzy mają mniejsze kuchnie czy w apartamentach, w których zatrzymujemy się na wakacje. W ogóle pudełka tekstylne czy kartonowe bądź plastikowe to świetny pomysł na przechowywanie drobiazgów, nie tylko kuchennych ☺ W kuchni sprawdzą się też kosze i koszyczki wiklinowe, a w salonie czy sypialni dobrym pomysłem będą pufy ze schowkiem.
Czy mała kuchnia to od razu rezygnacja z wygody i funkcjonalności? Absolutnie! Co prawda, większe wyzwanie niż przy urządzaniu większej kuchni, ale nie znaczy to wcale, że musi być ona pozbawiona klimatu i niezbędnych sprzętów. Nie od dziś wiadomo, że jasne barwy optycznie powiększają przestrzeń. Można więc wybrać stonowane barwy – świetnie sprawdzą się w aranżacji małej kuchni. Ciekawym pomysłem, godnym polecenia jest sposób montowania półek – na przeciwległych ścianach – takim układem jestem zachwycona. Dzięki temu mała kuchnia tak naprawdę nie jest cała zabudowana. Jeśli więc chcemy też nieco ożywić kuchnię to możemy się pokusić o modne cieniowane fronty szafek 😎 Mi bardzo podoba się kuchnia w bieli. Białe kuchenne meble rozjaśniają pomieszczenie, dodają przestronności. Na ile to możliwe to staramy się również odkryć okno, by wpadło przez nie jak najwięcej światła. Czasami może warto też zrezygnować z firan czy zasłon i wybrać rolety...
Aby w pełni wykorzystać miejsca w szafkach, warto zdecydować się też na wysuwane półki, zawsze to więcej miejsca do wykorzystania. Jeśli metraż kuchni powala – możemy się pokusić o wysokie szafki, w których również będzie dużo miejsca do zagospodarowania, jednak trzeba pamiętać, że jeśli w zbyt małej kuchni zdecydujemy się na zamontowanie górnych szafek to możemy uzyskać efekt przytłoczenia, a kuchnie warto urządzić nowocześnie, ale i przytulnie. Chodzi o to, aby przebywanie w kuchni było przyjemne, by nie była ona zagracona, więc wszystko trzeba sobie dobrze przemyśleć ☺ Ciekawym pomysłem w urządzaniu małej kuchni są urządzenia pod zabudowę. Dzięki nim nasza kuchnia będzie się wydawała bardziej uporządkowana i spójna, a przebywanie w niej będzie przyjemnością. Kto z nas nie lubi usiąść w kuchni i delektować się niedzielnym śniadaniem w nieskończoność? Warto też zadbać o odpowiednie dodatki. W każdej kuchni znajdzie się miejsce na różnego rodzaju elementy dekoracyjne. Przyjemniej będzie wypić kawę kiedy w swoim zasięgu będziemy mieli cenny dla nas drobiazg, który może przywieźliśmy z wakacji, albo do którego mamy sentyment... W takiej atmosferze aż miło będzie wrócić do wspomnień z urządzania kuchni – to dopiero wyzwanie dla odważnych ☺
Mi podobają się również takie rozwiązania jak na przykład uchwyty na przyprawy po wewnętrznej stronie drzwi szafek, ukryta szuflada czy półki pomiędzy szafkami. Można na nich ustawić kilka filiżanek, czy właśnie drobiazgi, które przywołują miłe wspomnienia. Nie możemy oczywiście pomijać elementu oświetlenia. Bardzo mi się podobają ledowe listwy – zajmują niewiele miejsca, są praktycznie mało widoczne, a fenomenalnie doświetlają blat kuchenny – w końcu będzie to nasze główne miejsce pracy, więc odpowiednie oświetlenie to podstawa. Ważne, zwłaszcza w dzisiejszych czasach jest też i to, że ledowe listwy są ekonomiczniejsze od zwykłych żarówek 😎 Ich wybór jest duży, ale nam najbardziej przypadły do gustu listwy LED o ciepłym świetle.
W małej kuchni wszystko musi mieć swoje miejsce 👊
___
Źródło: dekoracjadomu.pl
niedziela, 13 listopada 2022
[KOMENTARZ] Próba pierwsza - życie i wygody
Mówi się, że życie to sztuka wyborów. I rzeczywiście, jeśli chcę żyć pełnią życia tu i w wieczności, potrzebuję dokonywać mądrych wyborów, nawet jeśli w oczach świata na tym stracę i będę uważany za głupca.
GOTOWY NA PRZYJŚCIE PANA?
Dziś Jezus chce nas przygotować na dzień swojego ostatecznego przyjścia. Może to się stać dosłownie w każdej chwili, bo nikt nie zna tej godziny oprócz samego Boga. Może to się dokonać również w momencie śmierci, która też może przyjść przecież w każdej chwili.
Czy do tego spotkania z Panem trzeba się jakoś szczególnie przygotowywać? To zależy. Ten, kto podjął decyzję o życiu w świętości, a więc w bliskości i w zjednoczeniu z Panem oraz codziennie z dnia na dzień jest wierny Panu w rzeczach drobnych, ma jedynie czuwać, aby tej bliskości nie utracić, wyczekując z utęsknieniem swojego Pana, kiedy tylko Ten zechce powrócić.
Ponieważ jednak życie bogate jest w różne próby i doświadczenia, dzisiejsza Ewangelia chce nas wyczulić na co mamy uważać, jeśli będziemy chcieli być STALE gotowi na to spotkanie z Panem otwierające nam bramy wieczności.
PRÓBA PIERWSZA - ŻYCIE I WYGODY
Mówiąc nam o czuwaniu, Jezus odnosi się do dwóch postaci ze Starego Testamentu - Noego i Lota, którzy wiedząc o przyjściu katastrofy, w odpowiedni sposób przygotowali się na nadciągający kataklizm.
Kiedy słuchamy tej Ewangelii bez głębszego zastanowienia, grozi nam, że zapamiętamy jedynie to, że Dzień Pana porównany jest do apokaliptycznego kataklizmu. Nie o to tu chodzi! Dla każdego ucznia Jezusa dzień Jego przyjścia, czy to na końcu czasów, czy w momencie śmierci, będzie upragnionym dniem bliskości z Panem na wieki. Ten katastroficzny przykład ma jedynie zwrócić naszą uwagę na to, że WIEDZĄC o tym, że życie tu na ziemi kiedyś się skończy, możemy z tą wiedzą NIC NIE ROBIĆ.
Współcześni Noemu byli tak bardzo skoncentrowani na swojej doczesnej egzystencji ("jedli, pili" - podtrzymywanie swojego życia, "żenili się i wychodziły za mąż" - przekazywanie życia następnemu pokoleniu"), że pomimo ich pragnień zachowania życia i wskazówek od Noego, co mają zrobić, aby je zachować, zignorowali te wskazówki i żyli dalej po swojemu. Wskutek tego, gdy przyszedł zapowiadany potop - stracili życie, choć mieli wszystko (słowa Lota i arkę), co było im potrzebne do zachowania tego życia na kolejne lata.
Podobnie było też za dni Lota. Ludzie byli tak zajęci przyziemnymi sprawami ("jedli, pili"), beztroskim używaniem tego świata ("kupowali, sprzedawali") i uczynieniu swojego życia wygodnym i komfortowym ("sadzili, budowali"), że gdy nagle przyszedł zapowiadany kataklizm, było już za późno.
To samo grozi każdemu z nas. Mogę wiedzieć, że aby "ocalić" moje życie na wieczność mam być święty, ale mogę też nic z tym nie robić, bo mam WAŻNIEJSZE sprawy na głowie (zarabianie, kariera, urządzanie mieszkania, rodzina, dzieci, studia itd..).
PRÓBA DRUGA - ŚMIECH OTOCZENIA I STRATY MATERIALNE
Inną próbą, którą będą przechodzić uczniowie Jezusa będzie wytrwanie do końca, pomimo nieprzyjemnych reakcji otoczenia i ponoszonych kosztów materialnych.
Kiedy Lot w imieniu Boga zapowiadał katastrofę, mieszkańcy Sodomy - jak czytamy w Księdze Rodzaju - nie brali go poważnie: "Oni jednak myśleli, że on żartuje" (Rdz 19, 14). Zapewne podobnie było i z Noem, bo raczej mało prawdopodobne jest, że budowanie arki uszło uwadze innych i obyło się bez złośliwych komentarzy. Zastanawiałeś też się kiedyś ile musiało kosztować zbudowanie takiej arki? No właśnie...
Jeden i drugi bohater dzisiejszych nauk Jezusa był jednak uparty do końca. Obydwaj bardziej wierzyli Bogu niż ludziom, nie zmieniając swoich decyzji pod wpływem otoczenia. Nie cofnęli się, gdy wierność Bogu zaczęła ich kosztować i dobrze na tym wyszli.
Dlatego Jezus chce nas dziś nauczyć, abyśmy pod żadnym pozorem nie oglądali się wstecz („Kto w tym dniu będzie na tarasie, a jego naczynia w domu, niech nie schodzi, by je zabrać”), bo w dniu którym On przyjdzie, wszystkie rzeczy materialne, choćby były najcenniejsze przestaną mieć jakiekolwiek znaczenie, a ofiary jakie złożymy ze względu na Jezusa (śmiech otoczenia, prześladowanie) będą niczym w porównaniu do wejścia w zbawienie wieczne.
Jesteś dziś gotowy na spotkanie z Panem w wieczności? Co byś zrobił, gdyby dziś wieczorem skończył się ten świat?
- Ks. Piotr Spyra
sobota, 12 listopada 2022
piątek, 11 listopada 2022
czwartek, 10 listopada 2022
[WYWIAD] Kochany, nie odchodź!
Śmierć bliskich to zawsze ogromny ból, smutek, żal i niekończące się pytania: "Dlaczego!?"... Teraz, w listopadzie - kiedy częściej odwiedzamy groby naszych Przyjaciół - przypominam ten wywiad, który był już publikowany w latach minionych... Sama po śmierci mojego Przyjaciela przez kilka lat nie mogłam się pogodzić z jego nagłym odejściem... Na pytania odpowiada Marcin Korowaj, psycholog...
Przyjaźń jest szczególną więzią. Przyjaciel to ktoś wyjątkowy. Ktoś, kto zna nas bardzo dobrze. I nagle, w codziennym zabieganiu dostajemy wiadomość, że nasz Przyjaciel nie żyje…
Przyjaźń możemy nazwać szczególną więzią, w której ludzie obdarowują siebie akceptacją, zaufaniem, wsparciem, pomocą w trudnych chwilach. Bycie w relacji przyjacielskiej sprawia, że czujemy się ważni i potrzebni dla drugiej osoby, ale też mamy poczucie, że ten ktoś potrzebuje nas. Przyjaźń to wspólny czas, śmiech, smutek, wspólne wspomnienia. I nagle to znika i nigdy się już nie powtórzy…
Nagle jakby i nasze życie się zatrzymuje… Niedowierzanie, żal, złość, płacz… Zwykle w takich momentach słyszymy: "Taki młody, mógł jeszcze żyć…". Wydaje się - słowa pocieszenia, które jeszcze bardziej bolą…
W takich sytuacjach pierwszą reakcją jest niedowierzanie czy zaprzeczanie, że nasz przyjaciel nie żyje. Nie dopuszczamy do siebie, do swojej świadomości tego co się stało - chcemy żeby to nie była prawda. Później pojawia się złość. Zadajemy sobie pytanie dlaczego on, dlaczego to się stało, jaki to ma sens - najczęściej te pytania pozostają bez odpowiedzi. Szukamy wyjaśnień i zrozumienia tego co się stało. Kierujemy swoją złość na innych, na Boga, na siebie. Często nasi bliscy, znajomi próbują nas pocieszyć, podtrzymać na duchu (a przynajmniej tak im się wydaje, że to robią), sprawić by cierpienie zniknęło mówiąc "taki młody, mógł jeszcze żyć …" takie słowa mogą nam uświadamiać nam jeszcze bardziej jaka stratę ponieśliśmy, zastanawiamy się co było jeszcze przed nami razem co nas mogło by czekać. Częstymi słowami, które nie pomagają są też "musisz się wziąć w garść", "czas leczy rany" czy "jesteś młoda/dy musisz żyć".
Takie słowa nie sprawią, że osoba w żałobie poczuje się lepiej czy będzie jej lżej. Takie słowa padają, bo bardzo często boimy się mówić o śmierci czy nie wiemy jak to zrobić...
Poprzez śmierć przyjaciela, osoby bliskiej, doświadczamy wielkiej straty wszystkiego co wiązało się z tą osobą, straty ważnego kawałka naszego życia z czym związany jest duży ból. To tak jakby wyjąć jedno koło zębate z mechanizmu zegarka gdzie reszta kół przestaje funkcjonować sprawnie co powoduje, że zegarek przestaje dobrze działać. Strata tworzy ranę, która powoduje ból. Jeśli zostawimy ranę i nie będziemy próbować jej opatrzyć prawdopodobnie ból będzie się ciągle nasilał i rana będzie się słabo goić. Opatrzeniem rany po stracie będzie przeżywanie żałoby w postaci akceptacji własnych emocji, nie odrzucaniu ich, wyrażaniu ich i nazywaniu, płakaniu jeśli ma się taką potrzebę. Dlatego też najlepszym sposobem na pomoc w sytuacji żałoby jest bycie przy tej osobie, wysłuchanie jej bez ocen oraz akceptacji tego co przeżywa.
Czasem mamy żal sami do siebie, że nie mogliśmy być przy naszym Przyjacielu w ostatnich dniach czy godzinach jego życia. Ten żal mimo upływu czasu - nie ustaje. Co jest przyczyną takiego zachowania?
Często takie myślenie pojawia się w sytuacji gdy nasz przyjaciel (osoba bliska) długo choruje, czy leży w szpitalu a my akurat w chwili śmierci byliśmy w innym miejscu, bo zmusiły nas do tego inne okoliczności, które nie pozwoliły nam być tego dnia przy naszej osobie bliskiej. Po takiej sytuacji mamy poczucie winy, że zawiedliśmy, że nie pożegnaliśmy się, że mieliśmy jeszcze tyle do powiedzenia i że nigdy więcej już nie będziemy mieli okazji tego zrobić. Zdarza się też, że najzwyczajniej w świecie boimy się towarzyszyć w ostatnich chwilach naszej osoby bliskiej - przyjaciela. Pojawia się bezradność, że nie możemy nic z tą sytuacją zrobić czy myślenie życzeniowe, że jak udamy, że wszystko jest w porządku to sytuacja problemowa zniknie. Bardzo dobrze opisuje taką sytuację E.E. Schmidt w swojej najsłynniejszej powieści "Oskar i pani Róża". Autor pokazuje strach rodziców, którzy unikają rozmowy o śmierci ze swoim umierającym dzieckiem.
W takich momentach niekiedy może mamy wyrzuty sumienia, że zbyt mało czasu poświęciliśmy tak wyjątkowej osobie. A może nie zdążyliśmy właśnie powiedzieć jak ważne miejsce zajmuje w naszym życiu… Jak radzić sobie z takimi wyrzutami, myślami?
W takich sytuacjach warto pamiętać, że mamy prawo się bać i jest to naturalne, że w takiej sytuacji pojawia się strach czy bezradność, że nie mogliśmy przewidzieć momentu śmierci przyjaciela, i że nie mamy takiej mocy żeby to kontrolować. Warto też pamiętać, że przeszliśmy długą i wyjątkową drogę wspólnie z naszym przyjacielem i to ona jest najważniejsza. Można powiedzieć, że żaden moment nie jest dobry na pożegnanie gdyż nie chcemy dopuścić do naszej świadomości, że tracimy ważną dla nas osobę, pojawia się myślenie, że jak wrócimy z pracy czy z zakupów to na pewno jeszcze porozmawiamy ze sobą. Moim zdaniem nie da się przygotować na odejście bliskiej nam osoby nawet posiadając wiedzę o tym, że jest to nieuchronne. W sytuacji gdzie pojawia się poczucie winy i utrzymuje się przez długi czas, warto skorzystać z pomocy terapeuty, który pomoże zobaczyć własne emocje i spróbować je wyrazić, zmierzyć się z nimi, przyjrzeć się nim.
Mimo, że od śmierci naszego przyjaciela mijają kolejne miesiące, lata - nam wciąż ciężko pogodzić się z jego przedwczesnym odejściem. Powracamy do archiwum wiadomości, SMS. Jest to jeden ze sposobów na "zatrzymanie" tego człowieka?
Takie zachowanie może się pojawić w drugiej fazie w przeżywaniu żałoby, gdzie występuje tak zwana dezorganizacja emocjonalna. Chodzimy do miejsc gdzie wspólnie bywaliśmy, przeglądamy wspólne zdjęcia, czytamy wspólna korespondencje czy wiadomości. Jest to próba zatrzymania osoby, która odeszła jeszcze na jakiś czas - jest to trochę traka próba walki z nieodwracalnym, próba zaprzeczaniu rzeczywistości. Może wtedy pojawić się myślenie, że przyjaciel tylko wyjechał i zaraz wróci i wszystko będzie jak dawniej. Taki stan może trwać jakiś czas, aż do kolejnej fazy żałoby, która charakteryzuje się przeżywaniem smutku, osamotnienia, depresji. Jeśli stan poszukiwania zmarłej nam osoby trwa lata i osoba nie przechodzi do fazy przeżywania smutku warto zastanowić czy nie potrzebna byłaby pomoc specjalisty np. terapeuty. Tylko przejście przez cały proces żałoby prowadzi do akceptacji i pogodzenia się ze stratą, prowadzi do tak zwanego stanu równowagi.
Jakiś czas temu znalazłam taki cytat: "Ci, których kochamy nie umierają, bo miłość jest nieśmiertelna". Zgodzi się Pan z tymi słowami?
Uważam, że osoby które obdarowujemy miłością stają się częścią nas jeszcze za życia. Mają wpływ na to jak postrzegamy różne obszary naszego funkcjonowania. Jak postrzegamy otaczającą nas rzeczywistość, jak postrzegamy nas samych i jakich dokonujemy wyborów. Miłość polega na wymianie - dajemy, ale też otrzymujemy różne rzeczy od bliskich nam osób (przyjaciół). To co otrzymamy staje się częścią nas i żyje w nas.
Żałoba - i od razu w myślach mamy czarne ubrania, smutną twarz… Tymczasem żałobę można przeżywać w sercu. Nie trzeba przecież chodzić na czarno w czasie żałoby?
W każdej kulturze, społeczeństwie są obecne symbole, które zostały wytworzone umownie przez członków danej społeczności, funkcjonujące od wielu pokoleń. W kulturze chrześcijańskiej (i nie tylko) - kolor czarny funkcjonuje jako kolor śmierci, ale np. w kulturze romskiej na pogrzeb zakłada się ubrania w kolorze czerwonym co symbolizuje ochronę przed złymi duchami. U niektórych plemion wschodnich europejskich na czas żałoby kobiety ubierały się wyłącznie na biało. Odstąpienie od pewnej umowy społecznej (jaką jest symbol) jest traktowany jako brak identyfikacji z wydarzeniem (w tym przypadku śmierci), co może się spotykać z ostracyzmem ze strony społeczeństwa. Nie ma nigdzie przymusu zakładania czarnych ubrań, lecz dana osoba naraża się wtedy na posądzenie iż nie przeżywa smutku po stracie, a śmierć osoby bliskiej traktuje lekceważąco.
___
Źródło: deon.pl
środa, 9 listopada 2022
Jakie kurtki na jesień?
wtorek, 8 listopada 2022
Rękopis z Czyśćca
- Pewnego dnia Maria od Krzyża usłyszała słowa: "Jeśli pójdę do czyśćca, to Matka mnie stamtąd wyzwoli". Tę zapowiedź skierowała do niej inna siostra. Tak zaczęła się walka o uwolnienie jej duszy z czyśćca. Historia zmarłej siostry i jej kontaktów ze światem żywych naświetla istotę modlitwy za zmarłych i pomocy jaką możemy im przynieść. Niniejsze dzieło opisuje drogę uświęcenia jednej i wyzwolenie z mąk czyśćcowych drugiej.
Bardzo polecam tę publikację, szczególnie w czasie, kiedy odwiedzamy groby naszych Bliskich... Cieszę się i dziękuję najpierw mojej Babciuni, z którą pojechałam do Niepokalanowa, ale również jestem wdzięczna ojcu zakonnemu, który poświęcił nam swój czas i powiedział nam o tej publiakcji...
poniedziałek, 7 listopada 2022
Litania za Zmarłych w Czyśćcu Cierpiących
Ojcze z nieba Boże, zmiłuj się nad nami.
Synu Odkupicielu świata, Boże, zmiłuj się nad nami.
Duchu Święty, Boże, zmiłuj się nad nami.
Święta Trójco, jedyny Boże, -zmiłuj się nad nami.
Święta Maryjo, módl się za nim (nią, nimi).
Bramo niebieska,
Królowo Wniebowzięta,
Święty Michale,
Święty Janie Chrzcicielu,
Święty Józefie,
Święty …… (patronie zmarłego),
Wszyscy święci i święte Boże,
Bądź mu (jej) miłościw, wybaw go (ją, ich) Panie.
Od zła wszelkiego,
Od cierpień w czyśćcu,
Przez Twoje wcielenie,
Przez Twoje narodzenie,
Przez Twój chrzest i post święty,
Przez Twój krzyż i mękę,
Przez Twoją śmierć i złożenie do grobu,
Przez Twoje zmartwychwstanie,
Przez Twoje cudowne wniebowstąpienie,
Przez zesłanie Ducha Świętego,
Przez Twoje przyjście w chwale,
Prosimy Cię, abyś nam odpuścił grzechy, wysłuchaj nas, Panie.
Prosimy Cię, abyś dał nam pragnienie nieba,
Prosimy Cię, abyś nas zachował od nagłej i niespodziewanej śmierci,
Prosimy Cię, abyś uchronił nas, naszych krewnych i dobrodziejów od wiekuistego potępienia,
Prosimy Cię, abyś naszym dobroczyńcom dał wieczną nagrodę,
Prosimy Cię, abyś okazał miłosierdzie ofiarom wypadków, katastrof i wojen,
Prosimy Cię, abyś wprowadził do wiekuistej światłości naszych nauczycieli i wychowawców,
Prosimy Cię, abyś dał wszystkim wiernym zmarłym wieczny odpoczynek, Prosimy Cię, abyś pozwolił im radować się w chwale zmartwychwstania,
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami
Módlmy się:
Boże, Ty sprawiłeś, że Twój Syn zwyciężył śmierć i wstąpił do nieba; daj Twoim zmarłym sługom i służebnicom udział w Jego zwycięstwie nad śmiercią, aby mogli na wieki oglądać Ciebie, swojego Stwórcę i Odkupiciela. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen.
___
Źródło: radioniepokalanow.pl
niedziela, 6 listopada 2022
[KOMENTARZ] Cel i sens życia
Warto myśleć o Niebie. Kiedy człowiek wie do czego dąży, pomaga to sprecyzować nasze codzienne małe kroki w dojściu do tego celu i jakoś łatwiej jest wtedy przetrwać ból i cierpienie "na tym łez padole".
💙 CO WIEMY, A CZEGO NIE WIEMY O NIEBIE?
O przyszłym życiu w Niebie Jezus objawił nam tyle, ile jest nam potrzebne. Nie znamy wielu szczegółów tego, jak tam będzie. Duży problem sprawia nam chociażby zrozumienie nauki Jezusa z dzisiejszej Ewangelii: "Dzieci tego świata żenią się i za mąż wychodzą. Lecz ci, którzy uznani zostaną za godnych udziału w świecie przyszłym i w powstaniu z martwych, ani się żenić nie będą, ani za mąż wychodzić. Już bowiem umrzeć nie mogą, gdyż są równi aniołom i są dziećmi Bożymi, będąc uczestnikami zmartwychwstania".
Pomimo tego ilu szczegółów o Niebie nie wiemy, mamy wystarczająco dużo przesłanek ze Słowa Bożego, by wierzyć, że Niebo to będzie coś, czego "ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy zgotował Bóg tym, którzy Go miłują" (1 Kor 2, 9). I jak dodaje święty Paweł - choć te tajemnice wymykają się ludzkiemu rozumowi, można je w jakimś stopniu pojąć, kiedy jest się człowiekiem duchowym: " Nam to objawił Bóg przez Ducha (...) A głosimy to nie uczonymi słowami ludzkiej mądrości, lecz pouczeni przez Ducha, przedkładając duchowe sprawy tym, którzy są z Ducha. Człowiek zmysłowy bowiem nie pojmuje tego, co jest z Bożego Ducha" (1 Kor 2, 10.13-14).
💙 CEL I SENS ŻYCIA
Skoro więc narzędziem poznania przyszłego świata jest otwarcie się na Ducha Świętego, warto pójść tą drogą i pomóc sobie w zrozumieniu celu i sensu mojego życia. Dlaczego warto to robić? Dlaczego warto myśleć o Niebie? Dlaczego warto wejść w jeszcze bliższą zażyłość z Duchem Świętym?
Ponieważ nastawia to mój rozum na jeden cel i pomaga podporządkować temu celowi wszystkie moje decyzje. Człowiek, który nie ma wyznaczonego celu w życiu jest człowiekiem chaotycznym i niestabilnym dla siebie i otoczenia. Odczuwa jakąś wielką pustkę i doświadcza braku sensu tego co robi. Miota się, poszukując szczęścia tu albo tam i z bólem odkrywa, że po raz kolejny się pomylił, bo to co wydawało mu się, że da mu szczęście, wcale nie daje.
Podobnie zachowuje się człowiek, który nie ma wyznaczonego DOBREGO celu, tego jedynego słusznego, dla którego warto przejść nawet przez cierpienie i wyrzeczenia. Po osiągnięciu tego, co sobie zaplanował, jest dalej nieszczęśliwy. Ma wtedy do wyboru: albo brnąć dalej i szukać tego szczęścia w pieniądzach, zakupach, innych ludziach, karierze, drodze osobistego rozwoju, podróżach, wrażeniach lub zwykłych zapychaczach codziennego dnia (uwaga na smartfony!!!), albo uczciwie stwierdzić - wszystko co stworzone nie daje mi szczęścia i rozpoczynam poszukiwanie sensu życia w Bogu, bo "niespokojne będzie serce moje, dopóki nie spocznie w Tobie" - jak by to powiedział św. Augustyn.
ULGA W CIERPIENIACH
Jezus nie mówił, że droga do Nieba będzie łatwa. Trzeba będzie przejść nieraz przez wiele wyrzeczeń, bólu i krzyży, aby nie odłączyć się od Jezusa. Dlatego przypominanie sobie celu mojego życia, zwłaszcza w momentach kryzysowych, może pomóc nabrać dystansu do swoich cierpień i lepiej przetrwać ten trudny czas.
"Nie zawsze tak będzie" - to słowa, które możemy zastosować nie tylko w chwilach największego cierpienia, wierząc, że czas strapienia minie. To słowa, które mogą pomóc spojrzeć szerzej na wszelkie trudy życia, których doświadczamy "na tym łez padole", a jednocześnie pomogą nam twardo stąpać po ziemi, podejmując właściwe decyzje ze względu na Niebo.
"A jak będzie?" - ktoś zapyta... Będzie miłość! Czysta, doskonała, pełna i wieczna miłość, już bez cierpienia. Dla tej najwyższej miłości teraz cierpisz i ponosisz ofiary. I choć jest ciężko, wtedy znając doświadczenie tego, co może dać mi świat, mówię sobie "Panie, do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa ŻYCIA WIECZNEGO". I jest jakoś lżej, bo choć cierpienie zostaje, ale jest nabiera ono sensu w tym szerszym kontekście miłości. A stąd już malutki tylko kroczek do decyzji "ofiarowuję to cierpienie Panie dla Ciebie z miłości i dla miłości". I jesteś jak ziarno, które umiera - bardzo realnie, z wielkim bólem serca, ale po to, aby przyniosło obfity owoc.
Myśl więc o Niebie i o Jezusie, którego teraz poznajesz i kochasz przez wiarę, a przyjdzie taki czas, gdy spotkasz się z Nim serce przy sercu, na zawsze. A kiedy będzie naprawdę ciężko, czytaj sobie 16 rozdział Ewangelii Jana, a w nim takie słowa:
"To wam powiedziałem, abyście się nie załamali w wierze (...). Jeszcze chwila, a nie będziecie Mnie widzieć, i znowu chwila, a ujrzycie Mnie (...). Wy będziecie płakać i zawodzić, a świat się będzie weselił. Wy będziecie się smucić, ale smutek wasz zamieni się w radość. (...) Także i wy teraz doznajecie smutku. Znowu jednak was zobaczę, i rozraduje się serce wasze, a radości waszej nikt wam nie zdoła odebrać. (...) W owym zaś dniu o nic Mnie nie będziecie pytać. (...) To wam powiedziałem, abyście pokój we Mnie mieli. Na świecie doznacie ucisku, ale miejcie odwagę: Jam zwyciężył świat".
- Ks. Piotr Spyra
sobota, 5 listopada 2022
piątek, 4 listopada 2022
Czas pracy i czas odpoczynku
czwartek, 3 listopada 2022
Modlitwa św. Gertrudy uwalniająca 1000 dusz z Czyśćca
Ojcze Przedwieczny,
ofiaruję Ci, Najdroższą Krew Boskiego Syna Twego,
Pana naszego, Jezusa Chrystusa
w połączeniu ze wszystkimi Mszami świętymi
dzisiaj na całym świecie odprawianymi,
za dusze w Czyśćcu cierpiące, za umierających,
za grzeszników na świecie,
za grzeszników w Kościele powszechnym,
za grzeszników w mojej rodzinie,
a także w moim domu. Amen.
___
Źródło: radioniepokalanow.pl