Dwanaście lat temu, 2 marca odbył się pogrzeb Ks. Marka Rybińskiego. Został zamordowany w Tunezji, gdzie był misjonarzem. Kochał ten kraj, kochał tych ludzi, ale to właśnie jeden z nich odebrał mu życie. Miał zaledwie 34 lata...
archiwum prywatne
Od czasu do czasu jeżdżę na Cmentarz Brodnowski na grób do Ks. Marka. Kilka lat temu odwiedziłam jego mamę, która też już nie żyje. Do dziś pamiętam życzliwość i dobroć, za co do końca życia będę wdzięczna. Z uśmiechem wspominam tamto spotkanie...
Wszystkim, którzy nie znają historii Ks. Marka - polecam film "Dusza Tunezyjska"...
Hmm zaciekawił mnie ten wpis. Obejrzę ten film.
OdpowiedzUsuńHmm film pełen emocji. Dziękuję za ten wpis.
OdpowiedzUsuńWarto poznać historię tego wyjątkowego człowieka.
OdpowiedzUsuń