czwartek, 17 marca 2022

[WYWIAD] Lepiej stracić minutę...

... niż życie w minutę - podsumował komisarz Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji. To zdanie, podobnie jak i spotkanie z funkcjonariuszami Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji - przekonuje mnie w tym, że droga to nie miejsce na szaleństwa - a już zwłaszcza dla młodych i niedoświadczonych kierowców... Tor wyścigowy Warszawa Słomczyn to idealne miejsce na szaleństwa na drodze! Byłam, polecam 😉 ale dziś o tym, co się zmieniło od 1 stycznia 2022 roku? Co czeka kierowców, którzy mimo apeli policjantów - nie potrafią zabrać nogi z gazu?  

Ten wywiad już opublikowałam, stąd komentarze z wcześniejszą datą, ale wywiad na chwilkę "ściągnęłam" - były ważniejsze tematy... 💙💛  

pixabay.com/pl/

Panie Komisarzu, czy nowy taryfikator mandatów zastopuje  piratów drogowych? 

Pierwsze 24 dni (*bo rozmawialiśmy 24 stycznia) obowiązywania nowych przepisów pokazują, że w zakresie wykroczeń dotyczących znaczonego przekroczenia prędkości (o więcej niż 50 km/h) w obszarze zabudowanym liczba zatrzymanych kierowców jest zdecydowanie niższa. Teraz jest to 1307, a rok temu w tym samym czasie było 2861. Jednak na pełne dane obrazujące wpływ nowych regulacji na zachowania kierowców trzeba jeszcze poczekać. Mamy nadzieję, że zmiany przyczynią się przede wszystkim do zmniejszenia statystyk tragicznych zdarzeń na polskich drogach.

Jakie są konsekwencje szaleńczej jazdy, bez patrzenia na licznik?

Policyjne statystyki od lat wskazują na udział nadmiernej prędkości, a także niedostosowania jej do warunków ruchu, w najbardziej tragicznych zdarzeniach. Wielu kierowców twierdzi, że jeździ „szybko, ale bezpiecznie”, a wypadki zdarzają się innym, ale nie im. Niestety takie właśnie tłumaczenia często słyszałem, obsługując poważne zdarzenia drogowe. Wtedy na refleksję jest już niestety za późno. Nadmierna prędkość w połączeniu z brawurą oraz brakiem technicznych umiejętności panowania nad pojazdem jest przyczyną ponad 41% wypadków spowodowanych przez młodych kierowców; w ciężkich, gdyż  ginie w nich 60% ogółu ofiar wypadków drogowych. Dobrze, że te liczby z roku na rok spadają, a wielu młodych kierujących dba o podnoszenie swoich umiejętności –  także na różnego rodzaju kursach, które Policja zawsze z chęcią obejmuje patronatem.  

Jak uświadomić kierowcom potrzebę bezpiecznej jazdy?

Bardzo ważną rolę pełni edukacja, wychowanie komunikacyjne, którego pierwsze elementy powinni przekazywać im rodzice, opiekunowie i szkoła. „Pierwsze prawo jazdy” – karta rowerowa powinna być w posiadaniu wszystkich młodych kierujących. Jest obowiązkowa dla rowerzystów, kierujących hulajnogami elektrycznymi i innymi urządzeniami transportu osobistego w wieku 10-18 lat, aby samodzielnie poruszać się po drogach. Jej posiadanie przekłada się na dalsze bezpieczeństwo wszystkich uczestników ruchu drogowego. Oczywiście w każdej grupie wiekowej znajdziemy nieodpowiedzialnych kierujących. Problem więc jest zdecydowanie szerszy i należałoby zapewne cofnąć się do początku lat 90-tych i powszechnego dostępu do motoryzacji, który Polacy wtedy uzyskali, a także zasięgnąć opinii psychologów transportu. Ja jednak wskazuję przede wszystkim na rolę edukacji, wiedzy i umiejętności z we wszystkich grupach wiekowych.

Dlaczego kierowcy nie patrzą na znaki?

Znajomość przepisów dotyczących wszystkich uczestników ruchu drogowego oraz obowiązującego oznakowania zdobywamy wszyscy podczas egzaminu na prawo jazdy. Myślę, że każdy kierowca po zdaniu tego egzaminu zna je co najmniej dobrze. Ale  przepisy się zmieniają, podobnie oznakowanie. Wiedza kierowców musi również za tymi zmianami nadążać. Uczestnictwo w ruchu drogowym to nie tylko uprawnienie, ale także związane z tym obowiązki. Brak uwagi, roztargnienie za kierownicą, pośpiech – na to nie ma miejsca na drodze.

Przede wszystkim trzeba jeździć rozważnie i mieć świadomość, że pojazd, który prowadzimy to tony rozpędzonej stali, które przy nieodpowiedzialnym kierowcy mogą spowodować nieodwracalne skutki. Jeśli ktoś potrzebuje doskonalić swoje umiejętności, może udać się do szkoły doskonalenia jazdy i na torze w bezpiecznych warunkach odbyć takie zajęcia. Taka osoba na pewno w „normalnym ruchu” będzie wiedzieć, jakie niebezpieczeństwo niesie nadmierna prędkość.

Jakie konsekwencje mogą spotkać kierowców, którzy przekroczą dozwoloną prędkość o „jedyne” 30km/h?

W świetle nowych przepisów przekroczenie prędkości w zakresie od 21 do 30 km/h oznacza mandat 400 zł. Powyżej tej skali mandaty są już zdecydowanie wyższe i wynoszą od 800 do 2500 zł. 

A jeśli kierowca nie zna aktualnych przepisów, może liczyć tylko na pouczenie?     

Dyskusja nad wprowadzeniem zmian trwała od co najmniej kilku lat, więc kierowcy powinni być  przygotowani. Każda sytuacja jest traktowana indywidualnie. Jednak w przypadku poważnych wykroczeń o „taryfie ulgowej” nie może być mowy. Policjanci obowiązani są do stosowania się do obowiązujących przepisów.

Pouczenie to szczególny środek karny. Polega na poinformowaniu kierowcy, że naruszył przepisy ruchu drogowego. Policjant wskazuje również na zagrożenie, jakie wystąpiło w związku z wykroczeniem, a także wysokość kary, jaka grozi za czyn popełniony przez kierowcę. Funkcjonariusz może też szczegółowo przeanalizować sytuację i poinformować kierowcę, w jaki sposób powinien się zachować. Pouczenie stosuje się w szczególności do czynów o małej szkodliwości społecznej, a także tych wykroczeń, w wyniku których nikt nie został poszkodowany.

Ile wynosi obecnie maksymalny mandat, jaki może nałożyć policjant?

Według znowelizowanego Kodeksu Wykroczeń najwyższa grzywna nakładana przez policjantów może wynieść 5 tys. zł, a przy jednoczynowym zbiegu wykroczeń 6 tys. zł. Wysokie grzywny przewidziano za najpoważniejsze wykroczenia drogowe, które skutkują zbyt często poważnymi zdarzeniami drogowymi. Są to m.in. nieprawidłowe zachowanie wobec pieszych, nieprawidłowe wyprzedzanie, spowodowanie kolizji drogowej czy jazda pod wpływem alkoholu. Rozporządzenie zawiera 302 pozycje. Większość z nich zawierała się w poprzednim „taryfikatorze”. Jednak pojawiły się w nim nowe pozycje, które skutkowały poważnymi zdarzeniami, chociażby „jazda pod prąd” na drodze ekspresowej czy autostradzie. Teraz mandat wynosi w tym przypadku 2 tys. zł.

Dość duże zainteresowanie na forach internetowych wzbudziła informacja, że największy mandat może wynieść nawet 30 tys. zł. Czy to możliwe?

Taką grzywnę może nałożyć jedynie Sąd w przypadku poważnych naruszeń przepisów przeciwko bezpieczeństwu i porządkowi w komunikacji. Należy przy tym pamiętać, że w szczególnych przypadkach policjanci mogą interwencję zakończyć skierowaniem sprawy właśnie do Sądu ze swojej inicjatywy, bądź gdy kierowca odmówi przyjęcia mandatu. O takich uprawnieniach policjant zawsze informuje osobę, wobec której podejmuje decyzję o nałożeniu grzywny.

Skąd te zmiany? Dotychczasowe przepisy nie działały?

W niektórych przypadkach zagrożenie karą było stosunkowo mało dotkliwe. To jednak kwestia indywidualnej oceny. Spotykam się z różnymi opiniami na ten temat. Proszę pamiętać, że grzywny wzrosły głównie w pozycjach szczególnie ważnych dla bezpieczeństwa ruchu drogowego.

Dlaczego dopiero po dwóch latach będą kasowane punkty karne? 

Przede wszystkim mandaty i punkty nie grożą kierowcom, którzy jeżdżą zgodnie z przepisami. Jeśli zdarzy się drobny błąd, to również nie powinno mieć to większego znaczenia dla naszej historii jako kierowcy. Zmiany takie jak punkty karne przez 2 lata czy tzw. „recydywa wykroczeniowa wejdą w życie dopiero w połowie września 2022 r.

A ci, którzy jeżdżą zbyt wolno, też mogą dostać mandat? 

W przypadkach określonych przepisami Prawa o Ruchu Drogowym jest to możliwe, jeśli mówimy o jeździe z prędkością utrudniającą ruch innym kierowcom bądź utrudnianiem czy tamowaniem ruchu. To zdarzenia związane najczęściej z brakiem uprzejmości wobec innych kierowców oraz kulturą jazdy.

Podczas jazdy samochodem widzimy różne sytuacje:  ktoś trzyma książkę na kierownicy, inny – rozmawia przez telefon. Jakie konsekwencje za to grożą?  

Rozmowa przez telefon wymagająca trzymania mikrofonu bądź słuchawki przy uchu jest taryfikowana mandatem w wysokości 500 zł. Inne niebezpieczne sytuacje mogą skutkować nałożeniem mandatu w wysokości nawet do 3000 zł.

A co z kierowcami, którzy nie ustąpią pierwszeństwa pieszym na przejściu?

Jest to jedno z najniebezpieczniejszych i nieprawidłowych zachowań kierujących wobec pieszych. Mandat wynosi 1500 zł.

Jakie kary czekają pijanych kierowców?

W przypadku kierujących pojazdem niemechanicznym w stanie po użyciu alkoholu jest to kara 1 tys. zł,  w przypadku nietrzeźwości – 2,5 tys. zł. Natomiast spowodowanie kolizji pod wpływem alkoholu przez kierującego pojazdem kosztuje 2,5 tys. zł. Dotyczy to alkoholu lub podobnie działającego środka. W przypadku tej drugiej kategorii użytkowników dróg na tym sprawa się nie kończy, gdyż zatrzymywane są uprawnienia do kierowania pojazdem i sprawa również będzie toczyła się przed sądem. 

Kiedy pijany kierowca trafi za kraty?

O tym zadecyduje Sąd. W przypadku stanu po użyciu, czyli wykroczenia, taką karą może być 30-dniowy areszt. W przypadku stanu nietrzeźwości, czyli już przestępstwa, kara może wynieść nawet 2 lata więzienia.

Jak Pan definiuje dobrego kierowcę?

Jest to bezpieczny kierowca, który jeździ „z głową”. To człowiek uprzejmy i kulturalny, który pamięta, że na drodze nie jest sam, że są jeszcze inni. Niekoniecznie tak samo sprawni jak on, niekoniecznie z taką samą wiedzą i doświadczeniem. To człowiek, który potrafi przewidywać oraz mierzy siły na zamiary i potrafi zrezygnować z wykonania manewru, jeżeli zmusza go do tego sytuacja i okoliczności. Bezpieczny kierowca to człowiek, który nawet gdy bardzo się spieszy pamięta o maksymie, że „lepiej w życiu stracić minutę, niż życie - w minutę”.


___

Źródło: Tygodnik Idziemy 

4 komentarze:

  1. Bardzo ciekawy wywiad. Trzeba wzywać do rozwagi i odtrożności na drogach.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakże wymowny wpis, bardzo potrzebny dzisiaj każdemu.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Niedoskonala-ja.pl , Blogger