czwartek, 30 czerwca 2022

Dlaczego się spowiadamy?

Wiele osób zadaje sobie to pytanie: "Dlaczego mam iść do obcego człowieka i wypowiedzieć przed nim moje grzechy? Czy nie wystarczy po prostu stanąć przed Bogiem ina modlitwie i wyznać Mu swoje winy, a następnie przeprosić Go za nie i poprosić o odpuszczenie?". Odpowiedź na to pytanie daje nam sam Jezus, który wyznaczając apostołów, dla im władzę odpyszczania grzechów: "Tym, którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone; którym zatrzymacie, są zatrzymane" (J 20, 23). Słowa te bardzo wyraźnie wskazują, że tylko apostołowie i ich następcy, czyli współcześni kapłani, mają władzę odpuszczania grzechów. Jeśli Syn Boży chciałby, aby było inaczej, na pewno zaproponowałby inne rozwiązanie. 

pixabay.com/pl/

Wyznanie grzechów przed kapłanem uczy nas pokory. Nie jest łatwo wypowiedzieć przed drugim człowiekiem to, co jest w nas grzeszne, czego w wielu przypadkach się wstydzimy. Dlatego dla wielu z nas sakrament spowiedzi wydaje się bardzo trudny i nierzadko kłopotliwy. To tak jak w codziennym życiu, gdy coś nam się nie uda, gdy spotka nas jakaś porażka. Przecież nie lubimy o tym mówić. Gdy zawodnicy wracają do szatni po przegranym meczu, unikają spotkania z dziennikarzami, którzy chcieliby zadać im jak najwięcej pytań o przyczynę porażki. takie pytania nie są dla nich w żaden sposób przyjemne. Chcąc jednak znaleźć przyczynę przegranego meczu, dobrze jest po ustaniu pierwszych emocji usiąść do rzeczowej rozmowy z trenerem i przeanalizować popełnione błędy. Wtedy jest szansa, że w przyszłości zawodnicy unikną przynajmniej niektórych z nich i następny mecz będzie lepszy.

Wyznanie grzechów przed kapłanem pozwala nam lepiej uświadomić sobie to, że zgrzeszyliśmy, ale czasem także to, dlaczego zgrzeszyliśmy. Kiedy wypowiadamy słowa na głos, to słyszy je nie tylko drugi człowiek, lecz także my sami. To może stać się dla nas punktem zwrotnym. Kiedy sami usłyszymy, co złego uczyniliśmy, wtedy możemy powziąć postanowienie poprawy i je dotrzymać. 

Drugi człowiek potrafi zobiektyzować nasze wyznanie. Czasem bywa i tak, że obwiniamy się o rzeczy, które nie są grzeszne albo tak straszne, jak nam się wydaje. Kapłan podczas spowiedzi pełni nie tylko funkcję tego, który odpuszcza grzechy w imię Chrystusa, ale staje się naszym duchowym ojcem - kimś, kto potrafi doradzić, co robić dalej, jak pracować nad tą czy inną słabością, aby ją pokonać. 

Do Jezusa też przychodzili różni ludzie. Zadawali mu pytania, prosili o rozwiązanie dylematów sumienia. Przypomnij sobie scenę opisaną w Ewangelii św. Jana 9, 1-34, kiedy uczniowie zapytali Nauczyciela, co było przyczyną ślepoty u spotkanego niewidomego. Sugerowali, że być może jest nią grzech, którego mógł się dopuścić on lub jego rodzice. Jezus wyjaśnił im to, kładąc akcent nie tyle grzech, co na działanie łaski Bożej, która ma moc uzdrawiającą. Przychodzimy do spowiedzi przytłoczeni ciężarem naszych win i własnej niemocy. Szczera rozmowa ze spowiednikiem pozwala spojrzeć na grzech z innej perspektywy, mniej przygnębiającej i dramatycznej. Pozwala przede wszystkim dostrzec łaskę Bożego miłosierdzia, jaka rozlewa się w konfesjonale.

Innym ważnym wydarzeniem, które pozwala nam lepiej zrozumieć istotę spowiedzi, jest rozmowa, jaką z ukrzyżowanym Jezusem odbył jeden ze straceńców, dzisiaj nazywany Dobrym Łotrem (por. Łk 23, 41-43). Widząc na krzyżu, uznał przed Jezusem, że zgrzeszył i że spotkała go sprawiedliwa kara. Następnie poprosił Zbawiciela, aby Ten wspomniał na niego, gdy już będzie w raju. Jezus obiecał mu, że jeszcze tego samego dnia trafi do Królestwa Bożego. Słowa Chrystusa były równoznaczne z odpuszczenie grzechów, jakie Dobry Łotr popełnił.    

Jeśli jest w Tobie lęk przed wyznaniem grzechów wobec kapłana, poproś Jezusa o dobrego spowiednika. Wielu świętych modliło się o takiego ojca duchowego, który by ich dobrze zrozumiał, który stworzyłby właściwą atmosferę spowiedzi, by mogli poczuć się bezpiecznie i blisko Boga. Czyniła tak m.in. św. Faustyna Kowalska, która modliła się o dobrego spowiednika i o światło Ducha Świętego dla niego. Miłosierny Jezus, który się jej ukazywał, często zachęcał ją, aby szła do spowiedzi i opowiadała o tym, co usłyszała. Jednym ze spowiedników św. Faustyny był bł. Michał Sopoćko, kapłan, który nie tylko odpuszczał siostrze grzechy, a.ale który stał się jej ojcem duchowym, wyjaśniając wizjonerce, co mówił do niej Jezus.

- Ks. Mariusz Krawiec SSP*      


*Tekst pochodzi z Przewodnika dla spowiadających się. Wystarczy Ci Mojej Łaski; Edycja Św. Pawła; Częstochowa 2022.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Niedoskonala-ja.pl , Blogger