czwartek, 11 listopada 2021

Kapelani w mundurach

- Św. Augustyn w jednym ze swoich kazań powiedział: „Dla Was jestem biskupem, a z Wami jestem chrześcijaninem”. My – kapelani, dla żołnierzy jesteśmy księżmi – kapelanami, a z nimi jesteśmy żołnierzami. Tylko taka kolejność jest harmonijna: ksiądz kapelan najpierw jest duchownym, później jest żołnierzem. Nie odwrotnie – mówi ks. ppor. Łukasz Matuszczak. Chociaż na co dzień pełnią posługę w różnych miejscach, zadania i cele mają podobne. O swojej pracy w dość nietypowych miejscach opowiadają kapelani służb mundurowych, więzienny oraz kapelan parlamentarzystów. 

sierż. szt. Gabriela Putyra/Komenda Stołeczna Policji 

Wsparcie granicy 

Obecna sytuacja na granicy polsko-białoruskiej jest wielkim wyzwaniem dla pograniczników, ale także dla ich kapelana. Od czasu pojawienia się nielegalnych migrantów na wschodniej granicy wskutek działań reżimu Łukaszenki ks. ppłk. Ryszard Preuss rozpoczął odprawianie co tydzień Mszy świętych w kaplicy na Lotnisku Chopina oraz w parafii św. Franciszka przy ul. Hynka w Warszawie, w intencji funkcjonariuszy Straży Granicznej RP, Policji i żołnierzy Wojska Polskiego, którzy podejmują zadanie zabezpieczenia naszych granic. – Zachęcam wiernych do wsparcia modlitewnego za tych, którzy są sługami bezpieczeństwa i pokoju na naszych granicach, a także o opamiętanie się tych, którzy przejawiają postawę pogardy i nienawiści wobec naszych obrońców – mówi kapelan Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej.          

Zdaniem ks. ppłk. Preussa kapelan ma za zadanie wspierać przez modlitwę i posługę sakramentalną oraz przez podejmowane duszpasterskie inicjatywy tych wszystkich, do których został posłany. Co jest największym wyzwaniem? - Służba, czyli wspieranie duchowe ludzi w mundurach i ich rodzin. Według mnie kapelan SG ma być dla funkcjonariuszy i ich rodzin bratem, kapłanem, ma być świadkiem wiary – podkreśla kapłan.

Poza krajem

Istotnym elementem polityki zagranicznej i potwierdzeniem odpowiedzialności Polski za kształtowanie bezpieczeństwa międzynarodowego jest udział Wojska Polskiego w operacjach poza granicami państwa. Tam również towarzyszą im kapelani.– Żołnierze z mojego Kontyngentu byli zaangażowani w życie religijne: czytali Słowo Boże podczas liturgii, wspólnie przygotowywaliśmy Triduum Paschalne, budowaliśmy Grób Pański. Ochoczo pełnili też służę przy grobie. Ponadto, brali udział w nabożeństwach i organizowanej pomocy charytatywnej oraz współpracy z Polonią –  mówi ks. ppor. Łukasz Matuszczak, który towarzyszył żołnierzom III zmiany Polskiego Kontyngentu Wojskowego stacjonującego na Sycylii we Włoszech. Misja ta nie wiązała się wprawdzie z dużym zagrożeniem życia dla żołnierzy, jednak wojskowi cenili sobie obecność duchownego. „Padre [Ojcze – przyp.red.], co my byśmy tu bez Ciebie zrobili?” – stwierdził jeden z żołnierzy. Ks. Matuszczak podkreśla, że celem duchownych w wojsku jest „budowanie dobrego klimatu” i przez to przybliżanie do Boga. - Poprzez swoją osobowość, styl bycia, pracy duszpasterskiej i służby. Budowanie dobrego klimatu w parafii, garnizonie, na misji. Poprzez swoją osobowość, styl bycia, pracy i służby, staramy się budować dobre relacje wśród żołnierzy wszędzie tam, gdzie jesteśmy posyłani – tłumaczy duchowny.       

Kapelani, podobnie jak księża diecezjalni, biorą również udział w rekolekcjach. W dniach od 20 do 24 września, księża kapelani wojska polskiego i straży granicznej uczestniczyli w corocznych rekolekcjach w Zakopanem w Księżówce, organizowanych przez Ordynariat Polowy.  Abp Józef Guzek, Administrator Apostolski Ordynariatu Polowego, codziennie odprawiał Mszę św. za nich i podległe im służby mundurowe. 

 Koloratka w Policji 

– Kapelanem jestem od niedawna, i muszę przyznać, że bardzo mnie zaskoczyła otwartość na współpracę i życzliwość ze strony funkcjonariuszy i pracowników cywilnych Policji – mówi ks. Jacek Kuziel CM. Jak podkreśla kapłan, praca funkcjonariuszy jest wyjątkowo stresująca, wymagająca uwagi, a policjanci często stykają się ze złem. 

Jego posługa również jest wymagająca, chociażby ze względu na wielkość Garnizonu Warszawa. – Widziałbym trzy główne zadania: po pierwsze modlitwa w intencji pracowników Policji. Po drugie: opieka duszpasterska dla policjantów, pracowników cywilnych oraz ich rodzin, pomoc w trudnych sytuacjach osobistych, rodzinnych czy zawodowych, ale również przygotowanie do sakramentów, posługa przy pogrzebach, odwiedziny chorych w domach oraz spotkania w policyjnej izbie dziecka. Po trzecie: organizowanie okolicznościowych nabożeństw związanych z miejscem pracy, czyli święto Policji, uroczyste ślubowania, uroczystości państwowe – wyjaśnia ks. Kuziel.      

Ewangelizacja za kratami 

Kapelani posługują również osadzonym. Więźniom potrzebny jest autentyczny ksiądz, jak podkreśla ks. dr Mirosław Korsak, kapelan Archidiecezjalny Służby Więziennej w Białymstoku. – W życiu duchowym nie ma czegoś takiego jak biznes. I nie ma takiego gościa, który by nie potrzebował rozmowy. Tutaj jest 600 więźniów i 50 więźniarek i na każdego trzeba patrzeć indywidualnie – dodaje kapelan. 

Ks. Korsak w swojej posłudze zwraca uwagę na dwie podstawowe kwestie: spowiedź i osobistą modlitwę. -  Jeżeli człowiek modli się i chodzi do spowiedzi, wtedy może dokonać obrachunku i stanąć w prawdzie względem siebie, względem Pana Boga i względem drugiego człowieka – tłumaczy. 

Zdarzają się widoczne nawrócenia. Pewien więzień, który zabił swoją żonę i dostał wyrok 25 lat. Jednak, gdy po 19 latach opuścił zakład karny, zaraz udał się na pieszą pielgrzymkę do Częstochowy. Budująca była jego postawa w trakcie pielgrzymki, gdy zajmował się innymi, opatrując trzech potrzebujących. Ks. Korsak już od siedemnastu lat jest kapelanem Służby Więziennej. W więzieniu czuje się bezpieczniej niż na spacerze z psem. 

Kapelani od wieków towarzyszyli żołnierzom, będąc dla nich pomocą, świadkami wiary i dzieląc ich los. Ci, którzy bronią ojczyzny lub pilnują porządku publicznego są szczególnie narażeni na niebezpieczeństwo, stąd potrzebują – nie tylko psychologicznego – ale i duchowego wsparcia. 

W świecie polityki 

Duszpasterstwo parlamentarzystów to zupełnie inna rzeczywistość niż mundurowych czy więźniów. Ich kapelan mierzy się z odmiennymi wyzwaniami, które dotyczy bardziej postępowania zgodnie z własnym sumieniem niezależnie od presji zewnętrznej.  – Zasadniczym problemem, według mnie, jest uzależnienie parlamentarzystów od władz partii. Kierownictwo partii decyduje, czy poseł/senator będzie w następnych wyborach kandydował z rekomendacją partii. Ta sytuacja bardzo mocno warunkuje decyzję posłów/senatorów. W swoich wyborach nie są do końca wolni, gdyż zależy im na poparciu władz partii. Często naginają swoje sumienia, aby tylko nie wejść w konflikt z władzami partii. Ewangelizację parlamentarzystów należałoby więc zacząć od tego, aby byli oni w swoich wyborach wewnętrznie wolni, a nie „sparaliżowani” tym, jak zareaguje kierownictwo partii. Oczywiście ewangelizować należałoby też kierownictwo partii, aby nie traktowały posłów/senatorów jak własności partii – mówi kapelan parlamentarzystów.

Ksiądz zaznacza, że czasem parlamentarzyści szukają argumentów przemawiających za tym, że właściwie postępują, zagłuszając swoje sumienie. Dlatego tak ważna jest umiejętność rozeznania, co jest dobre a co złe.

Dziękuję ks. prał. kan. płk. Zbigniewowi Kępie – Dziekanowi Straży Granicznej oraz mjr Michałowi Zagłobie z Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej w Białymstoku za pomoc w przygotowaniu reportażu.      

___
Źródło: Tygodnik Idziemy  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Niedoskonala-ja.pl , Blogger