sobota, 23 lipca 2022

Coś do jedzenia...

Wybraliśmy się po południu do jednej z moich ulubionych kawiarni na Nowym Świecie. Ledwo zdążyliśmy wypić łyk kawy, a zjawił się przy nas chłopak, który spytał: Kupi mi pani coś do jedzenia? Zdecydowanie, patrząc mu prosto w oczy, powiedziałam: Nie. 

pixabay.com/pl/

Widziałam jak patrzył na ciasto, które stało na naszym stoliczku. Poszedł dalej, do innych ludzi w kawiarni. I kiedy po kilku minutach wracał, znowu podszedł do nas, a tak patrzył na to ciasto... 😥 Zanim do nas wrócił to byłam już gotowa by pójść coś mu zamówić. Miał takie smutne oczy... Wystarczyło mi tych kilka sekund, by się ogarnąć i być przydatną. 

Ten chłopczyk wzruszył mnie bardzo. Później, kiedy wróciłam do naszego stoliczka - rozmawialiśmy o tej sytuacji. Myślę, że wielu z nas na co dzień słyszy podobne pytanie - czy to na ulicy czy w sklepie... 

Od nas samych zależy czy zbudujemy wyższy mur, czy pójdziemy po więcej krzeseł i zaprosimy innych do naszego stolika... 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Niedoskonala-ja.pl , Blogger