piątek, 4 czerwca 2021

[WYWIAD] Cuda eucharystyczne

Boże Ciało to chyba dobra okazja, by przypomnieć wywiad sprzed kilku lat - o cudach eucharystycznych. Rozmawiam z ks. drem hab. Dominikiem Ostrowskim...

pixabay.com/pl/

Księże Doktorze, kiedy zaczyna się eucharystyczna obecność Chrystusa? 

Eucharystyczna obecność Chrystusa w obrzędzie rzymskim staje się rzeczywistością po wypowiedzeniu słów ustanowienia, czyli przywołania słów Chrystusa z Wieczernika („... to jest ciało moje / to jest krew moja”). Pamiętajmy, że nie są to dokładne cytaty, ponieważ samo Pismo Święte ich nie podaje precyzyjnie, ale formuła zatwierdzona przez Kościół na mocy władzy kluczy (autorytet apostolski). Istnieją poglądy rozciągające obecność eucharystyczną poza słowa konsekracji, ale twarde fakty są proste: przed wypowiedzeniem słów konsekracji nad poszczególnymi postaciami (chlebem i winem) tej obecności nie ma, po wypowiedzeniu – jest (widać to w przypadku gdy np. trzeba konsekrować wino, jeśli przy Komunii kapłan zorientuje się, że do kielicha nie wlano wina, a np. samą wodę).

Czym jest cud eucharystyczny?

Cud eucharystyczny to określenie szerokie: obejmuje cudowne wydarzenia związane z Eucharystią, jak przemiana hostii lub wina w ciało, krwawienie hostii, ale nie tylko: do tej kategorii zalicza się także cudowne ocalenia świętych postaci przed zniszczeniem lub profanacją, ich odnalezienie; cuda przypisane osobom świętych; Komunie uznane za cudowne; uzdrowienia związane z kultem Najśw. Sakramentu; cudowne odżywianie się mistyków tylko Komunią św. czy objawienia prywatne związane z Komunią św. (np. wizje św. Faustyny).

Co cechuje cud eucharystyczny?

Jeśli mowa o cudzie eucharystycznym w Kościele, należy mieć pewność, że wydarzenie zostało uznane za cudowne nie tylko przez niektórych wiernych, ale przede wszystkim przez autorytet Kościoła (Biskup lub Stolica Apostolska), którzy podejmują odpowiedzialność za stwierdzenie obiektywności zdarzenia, także jego zgodności z doktryną katolicką, a przede wszystkim jego interpretację. Istnieją kryteria, które pozwalają uchronić się przed pochopnym ogłoszeniem cudu eucharystycznego, ogłoszone w 1978 r. przez Kongregację Nauki Wiary w dokumencie Normy postępowania w rozeznawaniu domniemanych objawień i przesłań. Według tego dokumentu należy przede wszystkim wyeliminować oczywisty błąd wobec wydarzenia i faktu, a także zbadać, czy za zaistniałym faktem nie kryje się ewidentne dążenie do osiągnięcia zysku albo działanie osób mogących mieć jakiś osobisty interes, lub działających pod wpływem zaburzeń psychicznych.

Jakie są różnice między sakramentalną obecnością Chrystusa a cudem eucharystycznym?

W sakramencie Eucharystii mamy do czynienia z wielowymiarową obecnością Chrystusa w chlebie i winie ukrytą, podczas gdy podczas cudu eucharystycznego można powiedzieć otrzymujemy jakiś fragment objawienia tej o wiele szerszej rzeczywistości. Np. kiedy następuje przemiana hostii we fragment ciała ludzkiego, szczególnie konającego serca, wtedy objawia się nam w Eucharystii szczególny wymiar historii Zbawienia, a więc tajemnica Męki Chrystusa. Ale mamy też inne świadectwa, np. św. Faustyna doświadcza obecności Dzieciątka Jezus w hostii. Tu mamy do czynienia z inną odsłoną tej tajemnicy, która jest ukryta w Chrystusie eucharystycznym. Można w pewnym sensie uprościć to mówiąc, że sakramentalna obecność Chrystusa jest bogatsza niż  ta, która akurat objawia się w cudzie eucharystycznym.

A wydarzenie eucharystyczne? Czym jest?

To termin bezpieczny: stosuje się go, gdy Kościół nie chce oficjalnie swoim autorytetem stwierdzić cudowności (nadprzyrodzoności) danego zdarzenia. Jest to przejaw ostrożności, aby w przypadku odkrycia jakichś naturalnych przyczyn można było nadal być wdzięcznymi Bogu za owoce ożywienia pobożności eucharystycznej, ale bez efektu kompromitacji autorytetu Kościoła. Cud eucharystyczny, jak zresztą inne cuda również, powinien mieć charakter trwały, a tego nie można stwierdzić w krótkim czasie i przedwcześnie. Każdy cud jest wydarzeniem, ale nie każde wydarzenie jest cudem. Nie znaczy to, że nie należy czerpać z tego wydarzenia owoców duchowych. 

Badania często wykazują, że część konsekrowanej Hostii jest ciałem mięśnia sercowego? 

Badania te również mówią o tym, że jest to serce konające, żywe, należące do mężczyzny. Ale nie można tego obrazu rozumieć niewłaściwie. Już w XIII w. Tomasz z Akwinu tłumaczył, że to co jest widoczne w cudach eucharystycznych, nie jest po prostu substancją ciała Zbawiciela (a więc np. Jego własnym mięśniem sercowym lub Jego własną krwią z Jego DNA), ale uformowaną cudownie postacią. Dlatego nie można powiedzieć, że cuda eucharystyczne są w ścisłym sensie relikwiami Chrystusa, nie można powiedzieć, że te konkretne komórki i włókna należały do Niego. Jeśli używa się czasem sformułowania „relikwie”, to nie w odniesieniu do osoby Chrystusa, ale do samej cudownej postaci (papież Jan Paweł II pisał o „relikwiach słynnego cudu”, a nie o „relikwiach Chrystusa”). Czasem mówi się o „relikwiach Najdroższej Krwi” (sformułowanie używane także przez papieża Benedykta w odniesieniu do pozostałości cudu konsekrowanego wina), ale pamiętajmy, że słowo „relikwia” oznacza dosłownie „pozostałość”. Nie można powiedzieć, że dysponujemy „pozostałościami” Krwi Chrystusa, przynajmniej nie w przypadku cudów eucharystycznych.

Co to dziś dla nas znaczy?

Dla nas to oznacza z pewnością, że Bóg objawia nam w Eucharystii prawdę o prawdziwym cierpieniu Jezusa na Krzyżu i o tym, że w Eucharystii możemy doświadczyć bycia świadkami Męki Chrystusa. Wyniki badań, mówiące o związku konsekrowanej Hostii z mięśniem sercowym, mogą także być dla nas kluczem do właściwej pobożności eucharystycznej i sposobu adoracji Najświętszego Sakramentu. Obrzęd adoracji Najświętszego Sakramentu nie powinien tracić optyki pasyjnej, nawet jeśli adoracja jest skoncentrowana na uwielbieniu Chrystusa zmartwychwstałego. Chociaż może być w nas wielkie pragnienie, aby adoracja przerodziła się w nabożeństwo radosne i pełne energii, z klaskaniem i choreografią, to jednak zawsze należy pamiętać, że znajdujemy się w prawdziwej obecności Chrystusa, który zwycięża śmierć na Krzyżu. Modlitwa uwielbienia z tańcami i radosnymi pieśniami może być bardziej odpowiednia poza obrzędem adoracji Najśw. Sakramentu. Nie wolno nigdy zapomnieć, że posiadanie przez nas dostępu do Eucharystii bierze swoje źródło w Ostatniej Wieczerzy, która wprowadzała Apostołów w tajemnicę Męki, Śmierci i Zmartwychwstania.

Kiedy udowodnienie cudu eucharystycznego jest niemożliwe?

Nie można stwierdzić cudu eucharystycznego, gdy spełnione zostały kryteria negatywne, o których pisze Kongregacja. Z pewnością także przeszkodą stwierdzenia cudowności zdarzenia jest niemożliwość przeprowadzenia badań naukowych. Nie można także stwierdzić cudu, jeśli był on nietrwały. Wielkie cuda eucharystyczne przetrwały wieki, już samo to jest dowodem ich cudowności. Z pewnością zawsze stosuje się najnowsze dostępne techniki, aby zbadać czy wydarzenie wymyka się nauce, wtedy jest to pośredni dowód. Natomiast gdy wszystko opiera się jedynie na twierdzeniach ludzi, można mieć wątpliwości i zachować dystans. Należy pamiętać, że cuda eucharystyczne nie są podane wierzącym do obowiązkowego kultu, pozostają one w sferze pobożności prywatnej, w wolności wierzących.

Czy dziś potrzebujemy cudów?

Chrystus dokonywał cudów po to, aby ludzie uwierzyli w to, kim jest On sam i jaka jest Jego misja. Skoro dzisiaj cuda eucharystyczne się zdarzają, może to oznaczać, że Bóg chce ożywiać naszą wiarę w sakrament Eucharystii, a tym samym że nasza wiara jest osłabiona. Niekoniecznie musi to oznaczać wyróżnienie lub przywilej, czasem wręcz może być ostrzeżeniem dla naszej niewiary. Należy pamiętać, że Bóg jak zawsze wiele ryzykuje poprzez takie cuda: w bazylice cudu w Lanciano bardzo często nikogo nie ma, kościół świeci pustkami, a obok na ulicy życie toczy się normalnie, ludzie żyją swoim rytmem. Tymczasem sakramentalna obecność Pana w Hostii jest niezwykle dyskretna, delikatna, taka jak On sam, pozostawia nam wolność. Cud jest raczej ostrzeżeniem i wezwaniem do nawrócenia. Być może cuda eucharystyczne są „wielkim dzwonem” i znakiem naszego niedowiarstwa.

___
Źródło: Tygodnik Idziemy 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Niedoskonala-ja.pl , Blogger